Część z was ma wyjątkowo ,,wąskie" myślenie.
Tzn w waszych głowach jest tylko taka opcja, że to zachód - głównie zachód - decyduje czy zrobic Rosji ta wojnę domową czy nie zrobić.
No nie. Są jeszcze inne opcje - po prostu konflikt wewnętrzny bez ingerencji z zewnątrz.
Zachod nie musi chcieć wojny domowej. A chcieć nie równa się mieć.
I wojna domowa u nich wybuchnie. Może nie za rok, dwa, pięć może dziesiet lat, ale wybuchnie.
Już mi się też serio niektórych rzeczy tłumaczyć nie chce - przykładowo sankcje nie działają.
Dlaczego nie działają? Bo Rosja nie upadła.
Ale tego, że nie może najnowszych rakiet produkować, dużo mniej hajsu ma ogólnie i masa innych takich rzeczy to już nieważne.
Czasem wystarczy po prostu ruszyć trochę głową. Po prostu.