Rozwiany A jak by było w przypadku realnego konfliktu to Francja ma wyebane co już pokazali w II wojnie.
NATO jest amerykańską organizacją militarną, działającą głównie pod kątem interesów USA. Francja i Niemcy chcą się uniezależnić od USA jako dwie największe gospodarki w Europie, szczególnie Niemcy.
Dla Nich Rosja jest zapleczem militarnym i surowcowym, pod parasolem którego chcą rządzić Europą, dlatego po IIWŚ postawili na ekonomiczny podbój, nie militarny.
Największym zaś beneficjentem tej wojny są Chiny, które moim zdaniem za ładnych parę lat zrobią Ruskim wjazd od tyłu. Chiny są aspirującym mocarstwem, więc w ich interesie jest osłabienie silniejszych USA, a nie słabszej Rosji. Bez Rosji, nie będą mieli żadnych szans z USA. I z drugiej strony - Chiny są potencjalnym zagrożeniem dla USA, więc lepiej, żeby jednak istniało jakieś inne mocarstwo, czyli w miarę słaba Rosja.
Ale, w każdym z tych obozów każdy robi swoje własne interesy, stąd takie tarcia i brak wspólnego języka. Ruskich nie stać raczej na kolejne konflikty zbrojne, więc będą robić to co robią, czyli destabilizacja społeczna-polityczna jakiegoś wybranego rejonu (zamieszki, protesty, kwestionowanie wyborów), wspieranie każdej opozycji w obcym kraju w celu destabilizacji, potem ataki cybernetyczne na centra logistyczne, system energetyczny, bankowy. Po to ‘zostawili’ także duża mniejszość rosyjską w takiej Estonii i na Łotwie.
Graja na czas, Putin to nie idiota i nie rzuci wszystkiego na jedna kartę. Ale, Amerykanie robią dokładnie do samo, jeśli chodzi o sojusze państw BRICS, wzmacnia wzajemne animozje i konflikty. Oba te obozy, działają na pełnej kurwie jeśli chodzi o jak najmocniejsze rozciągniecie któregoś z obozu aby pękł.