Nieidealny Widziałem już jakieś reakcje, ale powstrzymam się z komentarze zanim nie obejrzę całości.
Jestem w połowie, skala hipokryzji wypierdala skale, Trump dostał kilka sporadycznie uzasadnionych ciosów, z których póki co wychodzi mniej lub bardziej zgrabnie, ale Kamala…
- “Argumenty” bazujące na sztucznym, teatralnym graniu na emocjach
- Ciągłe mijanie się z prawdą i naginanie rzeczywistości
- Robienie debilnych min, głupie teksty i podśmiechujki
Ogólnie makabra, Trump stara się być konkretny i nie robi uników, Kamala bazuje i jedzie bez wyjątku tylko na tym co może podobać się jej wyborcom.
Nie wiem jak można słuchać spokojnie tego protekcjonalnego i napompowanego sztuczną moralną wyższością głosu Kamali i myśleć - tak, chcę tego słuchać kolejne kilka lat…
Idę się męczyć dalej.. Dam znać na końcu.