@azagoth Nie ma żadnego kandydata na świecie które by swoje obietnice spełnił.
Co do ,,niszczenia" gospodarki - dzięki, że wspomniałeś.
Akurat w Polsce to widać w moim otoczeniu kto ją niszczy.
Ostatniej nocy były potężne opady gradu i wielu sadowników straciło plony.
W komentarzach wypowiedzi tych ludzi to: oligarchowie ukraińscy zmienili im pogodę, Bóg zrzucił na całe społeczeństwo bo 49% gardzi religia i inne takie kurwa bzdury.
Więcej zabobonów, teorii spiskowych to ci ludzie kompletnie zostaną zniszczeni w większości.
Już wyjaśniam dlaczego z perspektywy która sama pole ma.
Sadzenie starych odmian drzew - i sposób dbania o nich robiło się to wiele wiele lat temu.
Walki z żywiołami - dla nich to nie jest wina klimatu, tylko po prostu zmiana pogody. Nie rozumieją PROBLEMU.
I nie potrafią go rozwiązać. Palenie ognisk zwykłych - stara metoda, mało skuteczna.
Edukacja - gardzenie nauką.
Tu potrzeba wiedzy cały czas o chemii i innych rzeczach.
Gdy mój wujek był sołtysem i kolegował się z wójtem, to były robione spotkania na temat kwestii ogrodnictwa. Zainteresowanie praktycznie zerowe.
Powstanie firmy która oferuje śmieszne ceny za duże przekazanie wiedzy - kurła, trzeba płacić…
Nienawiść do np Niemiec = brak czerpania często z nich wzorców.
W ostatnich latach, gdy trzeba rozkminić coś więcej niż zwykle nie wyrabiają, jak to ogarnąć.
Znam wielu młodych ludzi, którzy wznieśli by wieś na wyższy poziom, ale mają to w dupie.
Bycie ogrodnikiem/rolnikiem jest uwłaczające bo zawsze źle im się kojarzy przez tych obecnych.
Najważniejsza kwestią tego wszystkiego jest to, że jest to taka święta grupa. Górnicy są też podobna.
Kurła, rolnikom trzeba dopłat dużych, pomocy finansowej itd.
Jeśli ktoś otworzy firmę sprzedająca kebaby i biznes nie wypali, to po prostu firmę się zamyka.
Tutaj mamy doczynienia z czymś innym.
Rolnicy już od wielu lat są nauczeni od rządów PiS, że nieważne co by się stało i jakie by decyzję podjęli to i tak swoje dostaną.
A dostają właśnie z tej Unii, której tak nienawidzisz. I to są często setki tysięcy złotych.
Pokażę przykład, jak to działa.
Robienie wrzasku na całą Polskę, bo ucierpieli i oni żądają spotkania z ministrem rolnictwa.
Żądanie ogromnych odszkodowań od państwa, bo im się należy bo oni rolnicy - 1:1 jak z górnikami.
Za czasów PiS ogromne zwroty pieniędzy za ,, klęski naturalne".
To nie było tysiąc zloty od osoby, tylko wiele tysięcy.
Dochodziło do nadużyć (i dalej dochodzi) - cena jabłek słaba? Popularna metoda to zrzucanie jabłek na glebę i przejebanie kosiarka po nich.
To tylko jeden z przykładów.
Nawet kurwa piwnice zalewali sobie sami przez noc - normalnie brali dużego węża i tam wodę wpierdalali.
I jestem człowiekiem, który akceptuje pewien rodzaj pomocy. Tylko tutaj mamy doczynienia z osobami którzy słabo gospodarstwami zarządzają, a gdy dostają dofinansowania/pomoc finansową to nie potrafią jej przełożyć na coś pożytecznego.
A potem jest bo oni ,,na ulice wyjdą".
Cóż, tylko czekać aż przyjedzie minister lub wiceminister i będzie proponował znowu potężne wsparcie finansowe ,,bo im się należy".
Także niegospodarność bardzo według mnie powiązana jest ze światopoglądem - ksenofobią - nie wzorujemy się na nich, bo Niemcy, konserwatyzmem - przecież ojciec tak robił i on przecież wie, bo tyle lat prowadził i tak to się ,,kręci".
Gdyby zaczęli się masowo uczyć, stosować nowoczesne metody walki z żywiołem to byłoby po prostu inaczej.