Co chcesz, fajna piosenka i wpada w ucho.
Albo to:
O laj łont forkrismas izjuuuuuu - pomyśl jaka śliczna dupeczka to kiedyś śpiewała a teraz jaka stara gruba rura, i zastanów się ile masz szczęścia że nie jest Twoją żonaą i możesz jej słuchać w radiu ale nie masz jej w domu.
Nie no, żartuję dalej bym ją chętnie zrobił.