Wow @Jasnie_wielmozny pewnie że mnie stać, ja jestem zdolny tylko leniwy 😉
Widziałem to 2 razy w życiu. Raz z wycieczką szkolną, czyli w wieku może 14 lat, a potem w wieku około 25. Tam nauczyłem się słowa “sztafaż” 🙂
Dynamika tego dzieła wywołuje we mnie zachwyt. Szczegóły sytuacji, które można kontemplować godzinami - patrzyłem przez lornetkę na jakąś sytuację przy studni (jeśli dobrze pamiętam to była tam studnia). Potem całe wojsko.
Obraz imersywny (tak to się mówi?), ogarnia Cię, jeśli uruchomisz trochę wyobraźni i odetniesz się od dnia dzisiejszego, możesz przenieść się do tego konkretnego dnia i przeżywać te wydarzenia albo po prostu zagrać parobka, co przysiadł z pajdą chleba z serem i się gapi (był wtedy już żółty ser?).
Plus ten sztafaż - postawili obraz i dosypali gałęzie, dobudowali krzaki i cośtam jeszcze, takie to było ważne. Zachwycony jestem 🙂