JAL Bagiński przyznał, że tworząc “Katedrę” inspirował się również Beksińskim (a także Gigerem, którego prace są również godne polecenia).
Ha! Ale mam oko tak właśnie myślałem, dzięki za info.
[usunięty] Bo to zupełnie inny okres. To jest Renesans bodajże. Ja renesansu nie lubię ani baroku, nie wiem dlaczego, coś mi nie odpowiada. Niby można dużo o obrazach mówić. Dużo przedstawiają. W przypadku twojego obrazu forma malarska mi nie odpowiada ale faktycznie można by dużo o nim mówić.
Też kiedyś mnie te okresy nie interesowały dzięki Bogu już nie jestem takim ignorantem (nikogo o to nie oskarżam piszę o sobie). Zacząłem ich doceniać gdy zrozumiałem, że to ludzie którzy tworzyli podwaliny naszej kultury. Czerpiemy z ich skupienia i duszy którą oddali trzeba również pamiętać, że czasy obecne to miejsce w których oduczamy się skupienia, cierpimy ja syndrom natychmiastowej gratyfikacji. Gdy sam zacząłem odnosić jakieś tam “sukcesy” to we mnie pękło, oddajesz duszę dostajesz niebo i wtedy już lawina ruszyła. Zrozumiałem ilość skupienia i kolejnych “leveli” wtajemniczenia jakie przeszli ci ludzie.
Wspaniale mówi o tym Peterson
[usunięty] Z tego okresu zawsze dziwi mnie czarny kwadrat na białym tle. Bo nie wiem co w tym fajnego.
Już objaśniam czy też manspalndinguje ci sztukę jakby powiedziały feministki. Autorowi czarnego kwadratu chodziło o uzyskanie czarniejszej czerni od czerni dzięki sposobie nakładania farby. Sposób w jaki nakładał farbę sprawił, że można dopatrzyć się tam różnych odcieni czerni choć to tylko jedna i ta sama farba. Pokręcone wiem, ale zrobił to jako pierwszy stąd sława. Jeśli przypatrzyłabyś się oryginałowi to wtedy wszystko staje się jasne. Podobnie do malarstwa z epoki, widząc fakturę, sposób nakładania farby widzisz biografię tych malarzy, lata ich pracy i dynamikę. Ale do tego potrzebna jest lekcja uważności i wyciszenia.