Tomassi Podobają mi się inne kobiety i zastanawiam się ostatnio czy jest to normalne w związku w którym tak naprawdę niczego mi nie brakuje,
Może jednak czegoś brakuje, np emocji😉
Można mieć postawę, że trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona, że skupiamy się na tym czego nam brakuje zamiast na tym co jest.
Zwracanie uwagi na atrakcyjne kobiety jest normalne, świadczy o zdrowiu. Jakaś przelotna myśl, też.
Pytanie o proporcje.
Jeśli skłaniasz się coraz bardziej do myśli o zdradzie, widzę dwie przyczyny:
- ten związek nie zaspokaja jakichś Twoich potrzeb (i naprawdę nie musi chodzić o seks)
- Twój mental nie pozwala Ci na stabilizację i satysfakcję z dobrych rzeczy, choć już bez fajerwerków.
Jeśli to pierwsze, trzeba te potrzeby zidentyfikować i zastanowić się nad formami ich zaspokojenia w relacji, jeśli są uprawnione i zdrowe.
Jeśli, a to już ta druga sytuacja, te potrzeby wynikają z np. słabego poczucia wartości, przesycenia treściami seksualizującymi, nudy, itp, wtedy warto popracować najpierw nad sobą.
azagoth
Fajnie napisane, choć przypomina jazdę po skrajnościach. Najpierw mocno na tak, wreszcie odcięcie.
Można świetnie spędzać czas samemu, rozwijać się, ale można też świetnie spędzać czas z kobietą, niekoniecznie kosztem pierwszego.
Uwaga o rodzinie, mam podobnie. I zastanawiam się z czego to wynika, czy nie jest jakąś formą tęsknoty za czymś wyidealizowanym, która się czasem odzywa.
Czy nie jest, jak u autora, objawem braku zaspokojenia pewnych potrzeb, wzmocnionych poprzez brak właśnie.
Przecież miałem rodzinę i przez jakiś czas, przez lata właściwie, funkcjonowała dobrze. Jakoś wtedy nie było to powodem by czuć się wyjątkowo spełnionym, choć było ok.
Ba, wtedy chciało mi się robić te rzeczy na które nie mogłem sobie wtedy pozwolić, i nie o kobiety chodzi. Chciałem mieć więcej czasu tylko dla siebie.
Czy u Ciebie nie było podobnie?
Jak mają koledzy żonaci tutaj?
Zapominamy, kiedy nam czegoś czasem brakuje, kiedy jesteśmy głodni, że myśli się trochę inaczej będąc sytym.
To pokazuje przypadek autora, ale chyba każdy z nas ma czasem takie rozterki.
Warto się wtedy umieć na tym przyłapać i dobrze to rozeznać.
Tomassi Życie intymne jest okej w zasadzie kiedy chcę to mam keks
Ja tam życie intymne kojarzę z intymnością, a czasem z porządnym rżnięciem.
Jeśli Tobie kobieta piecze ciasto zamiast się z Tobą bzykac, to już chyba wiem o co cho 😋