W/g mnie niepotrzebne.
Jeśli się dobrze orientuję, wszystkie uzgodnienia (opieka nad dziećmi, wspólny dorobek czy majątek, dostęp do danych medycznych, dziedziczenie) można załatwić umowami cywilnoprawnymi i pełnomocnitwami notarialnymi, a sprawy dzieci i tak reguluje kodeks rodzinny i opiekuńczy.
Nie warto.
Dla miłości po prostu jesteśmy ze sobą i “pieczętowanie” tego podpisaniem papieru to nic.
“Chciałbym rzucić tę zdradliwą kurwę, co daje sąsiadom co piątek, ale PRZYSIĘGAŁEM.”.
“Chciałabym rzucić tego brutalnego skurwiela który co sobotę mnie katuje, ale PRZYSIĘGAŁAM.”
To już lepiej by brzmiało “ale mam kary umowne i muszę to skalkulować i skonsultować z moim prawnikiem”.
Tzw. ślub humanistyczny, czyli w sumie spoko uroczystość, wesele ale z tego co wiem to podpisany bezwartościowy papier, to może być wyjście jak ONA bardzo chce dla świętego spokoju, jak ślub w Las Vegas. Ale to oszukiwanie siebie i siebie nawzajem, a nie na takich podstawach warto budować związek. Nie znam się, tylko o tym słyszałem, ale dokumentacji nie widziałem.
Widzę, że moje nagie zdjęcia krążą sobie po forum. W razie czego priv.
Wypraszam sobie!
Nieidealny wziąć razem kredyt. Pod wieloma względami będzie to trwalsza i uczciwsza umowa niż małżeńska
Po wieloma względami tak, ale z powodu odpowiedzialności solidarnej za dług, to może też pokazać cwaniactwo i pomysłowość każdej ze stron. Ale tak, 10000x lepszy pomysł niż ślub.
O, tutaj są fajne oświadczyny, proposal czyli propozycja: