Ale nie gadaj. Masz dziewczynę, inni nie mają, to już początek towarzystwa.
Masz rodzinę, porozkładana, ale żyje. Inni nie mają. Doceń to.
Każdy ma różne karty od życia.
Paul1996 Ale rówieśników zero, na wsi do nas mało kto przychodzi, poza koleżankami mamy.
Teraz tak się na wsiach porobiło.
Paul1996 Mam 3 znajomych z dawnych lat, ale kontakt tylko messenger bo mieszkają setki km ode mnie
Nie namawiam Cię do picia, ale zaproponuj im “wirtualny browar” czasami to pomaga, może się zgodzą. Czasami po browarze przychodzą wspomnienia. To czasem pomaga, jakbyś się z nimi wybrał na to piwo. Ja tak robiłem, śmiesznie było, pod warunkiem, że obaj pijecie, tylko z umiarem.
Paul1996 , ale nie nauczony jestem życia kosztować sam.
To najwyższy czas na zmiany.
Paul1996 Założę się o browara że nikt tego nawet nie przeczyta, bo pewnie mało chwytliwe, albo użalanie się nad sobą, zamiast wziąć
się za siebie
Tak żartem… To zakładaj tematy clikcbajtowe, np “Podjąłem decyzję, chodzi o życie” 😉 bądź jak der Onet.
A co wtedy będą czytali?
Paul1996 czepiać się czegokolwiek, sky is the limit, wziąć miecz i walczyć ten się użala, pathetic.
Kiedyś jak się spotykałem z ludźmi, a lubiłem posłuchać, poczytać takich kołaczy… To spotkałem grupę ludzi, którzy uważali, że ten coaching to pierdolenie…. Teraz uważam, że jednak mieli rację.
Swoją drogą to dziwne czasy nastały, bo sami miałem coś podobnego założyć, ale Ty też założyłeś, więc na razie wystarczy.
Dużo ludzi w dzisiejszych czasach ma problem z samotnością.
I ludzie o tym wiedzą, widzą swój problem, ale taki jeden z drugim, zaczepiony gdzieś, nie utrzyma kontaktu, nie odezwie się sam z siebie.
Nie uważacie, że to dziwne? Takie popierdolne czasy mamy.
smartfonik i jazda. Niedługo zapomną jak się mówi.
Też nie jestem zwolennikiem uspoleczniania się na siłę, ale skoro i ja myślę podobnie, dużo ludzi myśli podobnie.
A jeszcze kilka lat temu ludzie normalnie ze sobą gadali. To co się stało?