Dzięki! Nie wpadłem na to.
Patriarchat oznacza dosłownie „rządy ojca”[2][3] i wywodzi się z greckiego πατριάρχης (patriarkhēs)[4], będącego złożeniem słów πατριά (patria), „rodowód, pochodzenie”[5] (od πατήρ patēr, „ojciec”[6]) oraz ἄρχω (arkhō), „rządzić, panować”[7].
Historycznie termin patriarchat używany był w odniesieniu do autokratycznych rządów męskiej głowy rodziny, jednakże począwszy od końca XX wieku coraz częściej pojawia się w odniesieniu do systemów społecznych, w których władza pozostaje przede wszystkim w rękach dojrzałych mężczyzn[8][9][10]. Częściowo stało się to za sprawą pisarek związanych z feminizmem drugiej fali, postulujących wyzwolenie kobiet spod męskiej dominacji poprzez odpowiednie zrozumienie patriarchalnych relacji społecznych[11][12]. Owo rozumienie patriarchatu rozwijano, by wyjaśnić go raczej jako fenomen społeczny niż biologiczny[9].
Tylko że tutaj nie ma nic o “zdrowym” i “niezdrowym” patriarchacie.
Jest takie powiedzonko: z niewolnika nie ma pracownika.
Zazwyczaj ci, którzy desperacko chcą uwiązać babę łańcuchem do stołu - wyrażają w ten sposób desperację w znalezieniu i utrzymaniu związku.
Oczywiście nie piję do Ciebie.
Ale, jako młody człowiek, wyobraź sobie co by było, gdyby wszytskie te młode gąski, do których uderzasz, były pod władzą ojcowską lub w pensji dla dobrych panien, pilnowane i zamykane?
Oj, nie pohasałoby się.
Be careful what you wish for 🙂🙂🙂: