Dawaj @leto .
Napisz jaki sens ma zdanie “Sydney czego drzesz japę” bez interpunkcji. Ja nie wiem i chętnie się dowiem.
W podstawówce uczymy się interpunkcji i z tego co pamiętam takie zdanie MUSI mieć na końcu coś. Kropkę, wykrzyknik, pytajnik. A to zmienia znaczenie. Dodatkowo, po wołaczu “Sydney” chyba powinien się znaleźć przecinek, ewentualnie wykrzyknik.
Przypominam że to wątek o ortografii i gramatyce, w którym bez oceniania uczymy się nawzajem od siebie a nie retorycznie odsyłamy się do powtarzania podstawówek w tym zakresie.