W czasie pobytu na forumowym odosobnieniu miałem wiele przemyśleń o feminizmie oraz odbyłem sporo rozmów ze zwolenniczkami feminizmu.
Stałem się gorącym wielbicielem i propagatorem idei równości płci, równości płac i parytetów.
Zwłaszcza w oczyszczalniach ścieków, kanałach, transporcie zanieczyszczeń płynnych i stałych, budowach, hutach, kopalniach, platformach wiertniczych, kutrach rybackich i oczywiście wojskach frontowych.
Po krótkich wymianach zdań panie kanapowe feministki (jak i inne normalne koleżanki) doznawały niespodziewanych transformacji poglądów.

Co może być tego przyczyną?