azagoth Piszesz jak dziecko na poziomie przedszkolnym.
A Ty niby jak?
Bo ja chce zabawkę (mieszkanie)!
Bo ja chcę tę zabawkę (w Sopocie)!
Bo chcę i już!
A kredyt to coś PEWNEGO Twoim zdaniem?
Jak bierzesz kredyt, to za miesiąc bank Ci nie powie że w sumie zmienił zdanie, Ty sobie szukaj mieszkania gdzie indziej. Jak długo płacisz, tak długo jest cacy. Z wynajmem może być różnie.
Masz pewność, że za 6 miesięcy będziesz wystarczająco zarabiać na kredyt?
A na wynajem?
Masz pewność, że będziesz zdrowy?
A wynajmując masz?
Masz pewność, że będziesz miał pracę w tym miejscu?
Nie mam, czy znaczy to że mam mieszkać w namiocie obok stacji benzynowej?
Masz pewność, że bank nie zmieni warunków kredytowania ?
Masz pewność że ci wynajmujący nie powie adios?
Itd itp. Można tak długo.
Mhm
Biedni ludzie powinni przede wszystkim polepszyć swój byt poprzez podnoszenie kwalifikacji i szukanie lepszej pracy. Choćby na drugim końcu świata.
Tak. A facet mający problem z podrywaniem powinien wziąć prysznic, a osoba z depresją pobiegać.
Jechanie w ciemno za pracą kończy się nieraz bezdomnością. Zdobywanie kwalifikacji kosztuje, i nieraz nie daje nic poza szansą na darmowy staż.
Kotwica w postaci mieszkania i kredytu, w przypadku biednego i niezaradnego człowieka, to pułapka i najprostsza droga do pozostania biednym roszczeniowcem.
Podobnie działalność. Otworzy taki firmę, choćby 5 żabkę na dzielni lub sklep internetowy i kwik że ZUS musi płacić i że nie chcą pracować za 2200 mając 1500 wydatków. A jak już chcą to nie utożsamiają się z firmą i odwalają niezbędne minimum.
A w ogóle od kiedy socjalista ma takie śmierdzące kapitalistyczne zapędy jak kredyty i własność prywatna?
Nie jestem socjalistą