Colemanka
1) Widzisz nie rozumiesz mężczyzn dlatego się oburzasz bo patrzysz z kobiecej perspektywy.
Mężczyzna sypia z kim może a kobieta sypia z kim chce.
I jak powiedział Myron z “Fresh&Fit”:
“Facet może ruchać laskę nie szanując jej bo dla faceta sex jest jak zrobienie siku.”
Sex przyrównuje się też do sportu - Ja nie muszę kogoś lubić aby zagrać z nim w kosza albo w piłkę.
Tymczasem dziewczyna musi zainwestować emocjonalnie by się z kimś przespać.
2) Dodam tylko, że to jest podobnie jak z 500+. Jak to krul JKM powiedział: “Nie popieram, ale jak głupi daje to mądry korzysta” 😃 . Jak barman daje mi drinka na koszt firmy to też nie odmawiam 😃 Ale dobrze wiemy, że takie sytuacje są bardzo rzadkie - dlatego mężczyźni prawie zawsze z nich korzystają.
System jest zepsuty do szpiku kości ale trzeba jakość przetrwać. Wrodzy komunizmu podczas okresu PRL też przestali walczyć po lasach i zaczęli pracować na rzecz ojczyzny robotników 😉 W między czasie oczywiście tworzyli opozycję i szukali innych rozwiązań by walczyć z systemem.
3) Niestety sam fakt, że facet sypia z kobietą stanowi jakąś wartość - w końcu kobieta stawia na jakość a nie na ilość, wiec byle lesera nie weźmie. Skoro z Tobą spała to jest znak społeczny, że tym leserem nie jesteś i coś w sobie masz 😉 Możesz być oczywiście tak naprawdę leserem, ale dobrym kłamcą. Dlatego ja mówiłem mojej siostrze, że każdy jej mężczyzna zostanie przeze mnie zeskanowany 😃
4) I tu dochodzimy do inżynierii społecznej. Jeśli prowadzisz inżynierię społeczną i “wyzwalasz” kobiety to koniec końców tracą na tym najbardziej kobiety. Bo jak napisałem wyżej mężczyzna jak zaliczy to zdobywa “+” nawet nie wśród rówieśników, ale wśród innych kobiet. Natomiast kobieta, która lekkim machnięciem ręki oddaje swoje ciało to automatycznie niszczy sobie reputacje. Im więcej “wyzwolonych kurewek” tym sex staje się tańszy i mężczyźni tracą motywację by starać się o kobiety a że zdobywanie kobiet zawsze łączyło się z rozwojem cywilizacji to w gruncie rzeczy cywilizacja zaczyna najpierw stać w miejscu a potem upadać. To nie moje słowa tylko parafraza z książki “Sex and Culture”. Poza “wolnością” seksualną wpływają także inne czynniki na tragizm sytuacji w jakiej dziewczyny się znalazły.
a) Zaczniemy od potrzeb kobiet:
*** Małżeństwo, dzieci, bezpieczeństwo.**
Załóżmy Pani robi karierę to zaczyna zarabiać więcej czego efektem jest wyższa pozycja społeczna. Teraz jak spojrzymy na “piramidę społeczną” to dostrzeżemy w niej, że im wyżej patrzymy tym mniej jest osób. To oznacza, że im wyżej jesteś w hierarchii tym mniej osób znajduje się razem z Tobą w tej piramidzie. Teraz gdy spytamy dobrowolną kobietę to każda odpowie, że nie chce się spotykać z facetami biedniejszymi od niej. Dziewczyny zawsze patrzyły wyżej w związku z potrzebą bezpieczeństwa(zwłaszcza finansowego).
Swego czasu w internecie latały artykuły oczywiście oskarżające nas mężczyzn, że my jesteśmy zbyt mało ambitni, nie potrafimy sprostać kobiecym wymaganiom i nie dorównujemy im “poziomem” w ogólnym zakresie. Że wykształcona(jakby wykształcenie mówiło coś o zarobkach…) kobieta nie ma z kim się spotykać ani o czym rozmawiać z facetami bo jest mniej wykształconych mężczyzn tak w skrócie. Po części się zgadzam, ale to samo w sobie udowadnia mój punkt, że równość się nie sprawdza - jak zresztą nigdzie indziej się jeszcze równość nie sprawdziła. Jak pisał @azagoth “równość to pułapka”.
Minimum dla kobiety to jest jej poziom, ale to jest minimum - najlepiej aby był wyżej w hierarchii. I tu jest pies pogrzebany. Im więcej zarabiasz tym jako kobieta masz mniejsze pole manewru jeśli chodzi o wybór partnerów. Teraz gdyby feminizm działał i kobiety myślały logiką a nie emocjami to świat byłby piękny. Właśnie oglądalibyśmy wesele na którym pani prezes banku jest świeżo poślubiona z pracownikiem mcdonaldu. Na logikę skoro dziewczyna ma pieniądze to nie potrzebuje faceta, który też ma pieniądze. Na logikę skoro według teorii postępactwa jesteśmy tacy sami i niczym się nie różnimy prócz genitaliami to kobieta nie powinna mieć problemu w zamianie ról - ona stoi jako głowa rodziny, zarabia więcej, ma większą odpowiedzialność, a facet jest uległy, wspiera i podąża. Niestety tutaj logika nie działa, ponieważ kobieta zawsze umawia się “date up” nigdy “date down” bo ona ma to zakodowane genetycznie i logika nic tu nie zdziała. Jedyną logiką tutaj jest to, że im bogatszy facet tym może spełnić potrzebę bezpieczeństwa, natomiast jak pisałem wyżej skoro pani sama zarabia to teoretycznie nie potrzebuje mężczyzny aby spełnił tę potrzebę. Dlatego inżynieria społeczna nigdy nie przebije muru jakim jest natura ludzka..
b) Teraz przejdźmy do mężczyzn:
Tu właściwie krótko - im więcej zarabiamy tym mamy WIĘKSZE POLE DO POPISU jeśli chodzi o dobór partnerek.
Why? Ponieważ większość mężczyzn nie ma nic przeciwko by umawiać się z kobietą, która zarabia mniej a nawet dużo mniej. Dla nas są inne priorytety od atrakcyjnego wyglądu po miłe usposobienie. I to właściwie tyle. Żadne duże wymagania nie są skierowane do kobiet. Goście zarabiający po 100k dolarów nie mają problemu umówić się z młodą 21-letnią pracowniczką MCDonaldu jeżeli jest ładna i miła. Na pewno znajdzie się ktoś kto na pieniądze spojrzy, ale wyjątek nie tworzy reguły.
c) Jako wnioski:
W związku z kobiecą potrzebą umawiania się w górę drabiny społecznej, wiele kobiet może nie znaleźć partnera, który im będzie odpowiadać. To właśnie się teraz dzieje co przyczynia się potem do depresji, antydepresantów, frustracji, co najważniejsze do niżu demograficznego. Jak się okazuje kariera szczęścia nie daje a często jest obowiązkiem, który trzeba wykonać czy się chce czy też nie.
Colemanka Jeszcze mnie nie pojebało żeby sypiać z wrogiem 🙄
@Colemanka Jesteś taka urocza gdy tak emocjonalnie reagujesz 😃
To tylko dobrze świadczy o Tobie i też opisuje to o czym pisałem wyżej.
Dla panienek(przynajmniej tych szanujących się) liczy się jakość a nie ilość.
Ja sam nie wiem czy bym przespał się z “wrógczynią”(bądźmy postępowi wróg to nie tylko mężczyzna 😃), ale prawdopodobnie tak jeżeliby spełniła walory estetyczne no i gdyby oczywiście była chętna. Sex zawsze za zgodą! ^^
azagoth Żyję dumnie w swoim patriarchalnym domu, który mam dzięki swojej patriarchalnej pracy i robię tak, jak moje patriarchalne, szowinistyczne i nietolerancyjne jestestwo uważa za właściwe bo nie biorę nic od nikogo tylko stanowię patriarchalny okręt i ster sam dla siebie, za swoje, po swojemu.
Azagoth uwielbiam Cię 😃