Imbryk Trzymam kciuki! Choć ja bym w takim napięciu dostał pierdolca, wrzodów, zawału i zwariował. Ja dużo czasu marnuję stosunkowo, ale czuję się z tym dobrze
Ja wcześniej też miałam podobnie jak Lalka , ale człowiek z wiekiem dochodzi do momentu w którym dociera do niego, że czas jest bezcenny, i nikt nie jest robotem, nie mamy nieograniczonej puli na to by sobie pożyć tak jak chcemy. Jeśli miałabym mieć w domu idealnie czysto cały czas i wykonać idealnie co do minuty różne rzeczy to włašnie bym zwariowała i zeszła. Generalnie to raczej ustalanie priorytetów i zostawianie sobie dużego marginesu na odpoczynek. Ale to też inna rzecz, że jestem jedynym żywicielem 3osobowej rodziny, a i z dziećmi czas spędzić trzeba, i studiów mi się zachciało. Także ten. Leżę, ogladam serial i piję herbatkę. Nie ma że boli. Odpoczynek jest najwazniejszy 🤣 ale niestety nie umiem się spiąć żeby iść spać szybko - jestem sową co najlepiej czuje się w nocy, a niestety wstaje o 5:30, więc sypiam z 4-5 h. To jedno faktycznie chyba chciałabym zmienić