Teraz utowry z tych albumow:
1
Ciezko to skomentowac nawet. Sa bluesy i sa Bluesy. I glos murzyna…
Tego utworu i majstersztyku muzykow nie potrafie ujac slowami. Serio.
Kawalek nigdzie nie opublikowany z tego co wiem. Tylko na dvd. Znow blues z chorkiem czarnych i ten bezczelny poludniowy akcent Foggertiego. Dla mnie zabojcza mieszanka.
Ten akcent. Utwor po prostu kwintesensja amerykanskiego rocka i Ameryki. Mocno, agresywnie, zabawnie, zwiezle. “Loud and proud” Wystarczy spojzec na publike.
Oswietlenie, caly spektakt, bogata przez duze B kompozycja utworu, naglosnienie koncertu
Tribute to Queen - chyba to co podales i jeszcze Show must go on z Eltonem Johnem.