azagoth Łoooo, paaanie. Ta płyta ma moc dla mnie zawsze (zwłaszcza “Valhalla” i “Baptised in fire and ice”). Zawsze mnie bawiło moje podejście do tych i innych tworów Quorthona: anżacje i klimat są mega. ale muzycznie w znaczeniu wirtuozerii, to jest bardzo bazowe - ale i tak mi się bardzo podoba.
Komentarz do Bathory: Hammerheart 🙂