Byliście kiedyś na warszawskiej Pradze*? Widzieliście, jak tam się żyje? Widzieliście cwaniaczków łypiących na portfele przyjezdnych, chłopaków pijących w dobrej komitywie browary na podwórkach kamienic, ściany do dziś noszące ślady od pocisków z powstania? Obiboków, pijaczków i ćpunów, którzy za punkt honoru mają pomóc pani Wiesi znieść wózek z dzieckiem z 3. piętra, albo pani Jani, pamiętającej czasy powstania, pójdą po zakupy, ani grosza nie biorąc dla siebie? To jest moje miasto, moi ludzie. Mogę tu umrzeć.
- możecie tu wstawić dowolną inną starą dzielnicę Warzszawy - Śródmieście, Mokotów, Żoliborz itd. Mieszkańcy grodzonych lol-osiedli, z zadęciem i aspiracjami do czegoś “lepszego”, się nie wliczają