azagoth Auschwitz nie spadło z nieba - też zbudowano je krok po kroku, starannie i powoli przygotowując społeczny grunt.
Właśnie tego typu określenia miałem na myśli. To są (dla mnie) zdecydowanie za duże słowa na analizę bieżącej sytuacji. Rozwiąż, proszę, taką kwadraturę koła: wzrost ilość zgonów, brak leczenia chorób przewlekłych albo opóźnione leczenie, szpitale zawalone pacjentami z C19, kolaps klasycznej opieki medycznej w kontrze do braku chęci zaszczepienia się, gdy już jest taka możliwość. Nie było jej w zeszłym roku.
Fakty, nie spiski. Jeżeli pojawi się kolejna fala, to nie szczepiąc się sam się do niej mimowolnie przyczyniasz. Nie bierzesz tego pod uwagę? Chyba żaden sceptyk, z którym rozmawiałem nie widzi tej zależności wprost. Ich odpowiedzią jest: żyć normalnie, nie testować, prowadzić normalne zabiegi, zapomnieć o istnieniu chińskiego patogenu. Zamknąć oczy, problem zniknie.
Nie zniknie.
Służba zdrowia będzie funkcjonować na tyle normalnie, na ile to będzie możliwe, jeżeli nie będzie hospitalizacji C19.
Jak nazwać takie podejście? 🙂