[usunięty] i jestem w stanie rozróżnić pracę, która ma dobre podstawy metodologiczne od tej, która ma naciągane wnioski, to kwestia obczytania, a te wykorzystywane w mglistych opracowaniach eksperckich nie mają nawet rzetelnej statystyki, na której się opierają
Robiłem przeglądy systematyczne dla Cochrane, robiłem przeglądy systematyczne z ludźmi z McMaster i na EBM ciut się znam. Powiedz mi proszę jak odróżniasz pracę dobrą od takiej, która ma naciągane wnioski, bo cholernie mnie to zaintrygowało? 😉
[usunięty] Zrozumienie, że wirusy były są i będą, a środki obecne to jak wystrzał z armaty do komara z konsekwencjami o skali, której sobie ciężko nawet wyobrazić
Problemem Covid 19 nie jest wysoka śmiertelność wirusa w populacji ogólnej (większość chorych może być leczona w domu), tylko jego tempo rozpowszechnienia, które powoduje dużą liczbę powikłań w grupach ryzyka, a przede wszystkim blokowania przez tychże powikłanych chorych zasobów szpitalnych. Oprócz nadmiarowych zgonów tych chorych owo blokowanie zasobów oznacza również nadmiarowe zgony z powodu innych chorób co obecnie obserwujemy w dramatycznej skali.
Problemem, ludzi, którzy używają argumentów podobnych do twoich (Basiukiewicz i spółka ich nazwę), jest taki, że wybierają fakty, które im pasują do udowodnienia tezy pt. “Obostrzenia na koronawirusa są złe”, jednocześnie ignorując wszelkie fakty, które stoją z w sprzeczności z takim podejściem. Ba ignorują nawet fakt, że ich tezy i przewidywania ani trochę się nie sprawdziły. Oczywiście jako niepoprawny symetrysta, zgodzę się, że jest też część medycznych miłośników obostrzeń, która robi dokładnie to samo, ignorując dane czy dowody naukowe manipuluje z kolei w drugą stronę np. mówiąc szczepcie masowo dzieci na covid, bo choroba jest dla nich ogromnym zagrożeniem. Ale efekt jest taki, że zamiast poważnej debaty medycznej na argumenty, robi się z tego cyrk podobny do tego czy jesteś z plemienia PIS czy z plemienia PO. Nie chodzi o żadne dowody i rzeczowe racjonalne argumenty, tylko po której jesteś stronie.
PS. Nie wiem dlaczego zdecydowałem się nadal gadać w tym wątku. Stawiam, że to dlatego, że mam urlop i mi się nudzi 🙂