CheshireKitty A mogę zapytać czemu kupiliście taką ruinę do remontu
Miało być do odświeżenia, odmalowania i położenia świeżych kabli, remont szacowany na może 30 tys zł wszystkiego, ale jak zaczęły spadać tynki ze ścian to zdecydowaliśmy o kompletnym remoncie, koszt max 70-100tys.
Dziś doszło już do 400 tys. a to połowa drogi.
Z psychopatką się remontów nie robi bo ona zamawia najdroższe rzeczy po trzy razy i kłóci się z ekipami.
To nie koszt samego remontu tylko koszt zamawiania najdroższych materiałów (pięknych glazur, miedzianych kranów czy wanny za 7tys) ale też skuwania wszystkiego po robocie bo jej milimetry nie pasują
Mieliśmy w sumie cztery ekipy, poklocone, poobrazane, podkuwanie ale zapłacone bo robotę zrobili.
A mnie zastraszała.
Szmata mi kiedyś powiedziała “mam twój majątek pod kontrolą więc mogę cię zniszczyć, dobrze się zastanów co robisz” - jebany śmieć takie rzeczy potrafił wygadywać.
CheshireKitty Myśleliście, że przy zarobkach obojga będzie was stać na remont tak
Tylko moich zarobkach. Ona stała się szybko bezrobotną jak mnie poznała. Po co pracować mając dojną krowę-debila w domu?