Co gorsza nawet do ruchania tylko - NIE NADAJĘ SIĘ. (sflaczała)
Przykro mi ☹️
Jest jednak nadzieja, młodszy domowy pan (bachorek) średnio raz na tydzień powtarza - “mamo lecz się, naprawdę!”. To już daje do myślenia, nawet takiej niemyślącej ;P
Szczerze to ja Wam współczuję, (sobie też, że muszę być taką emocjonalną babą), nie chciałabym musieć “z czymś” takim funkcjonować dłużej niż kilka dni. Jak siebie czasami poobserwuję, to nawet potrafię siebie zawstydzić, jaka potrafię byc prymitywnie nielogiczna, nieobiektywna, niesprawiedliwa, irracjonalna - bo jajniki są dwa a jedna ja! 😃 To nieludzkie. Oczywiście bywają wyjątki, tzn. potrzeby, które nakazują babom być milsze niż są 😉
Ja tam kocham Was, a Wy se radźcie 😉