Film nowy nie jest ale warto sobie przypomnieć. Mi to przypomina tylko jak ważne jest aby ogarnąć własny bajzel poraża mnie to jak ten człowiek jest bezsilny wobec samego siebie. Tak na prawdę to tylko kwestia odpowiednich mechanizmów i pracy jaka to zajebista tragedia, że nikt mu wielu rzeczy nie powie. Jak myślicie czy ten konkretny człowiek byłby w stanie wszystko zmienić i żyć pełnią życia?

Jasnie_wielmozny Jak myślicie czy ten konkretny człowiek byłby w stanie wszystko zmienić i żyć pełnią życia? Myślę że tak. Czasami co należy zrobić to się '‘odwrócić’'. Ludzie tracą lata na walkę z samym sobą. A wystarczy się '‘odwrócić’'. To jednocześnie proste i bardzo ciężkie. Żyjemy według cudzego softu. Tak się do tego przyzwyczailiśmy że uznaliśmy to jako naszą istotę. A to tylko wgrany program. Wystarczy się odwrócić i kamień z serca. Nie należy wgrywać sobie czegoś nowego, cały myk polega na odrzuceniu starego.

Themotha Myślę że tak. Czasami co należy zrobić to się ‘‘odwrócić’’. A ty jak sie odwróciłeś?

Jasnie_wielmozny A ty jak sie odwróciłeś? Nie miałem depresji, ale jak wielu żyłem i tkwiłem w schematach które mi zostały narzucone a ja wziąłem to za swoje. Schematy te są mocno obwarowane emocjami. To właśnie emocje są najgorszą przeszkodą. W pewnym momencie uświadomiłem sobie że to nie ja. Wtedy czujesz ulgę, jakbyś zrzucił z siebie 200 kg. Powoli, krok po kroku do głosu dochodził prawdziwy ja. Dajac temu uwagę i energie, wzrastało i powoli wypierało stare. Na początku jest szok. Jest on związany z przekroczeniem strefy komfortu i strachem przed samym sobą, którego na tym etapie jeszcze nie dopuściłeś do głowy w 100% Potem zdajesz sobie sprawę z potencjału który '‘fałszywym Tobą’' był przykrywany przez lata.

Powtórzę Grzesia nikt nie lubi, do Grzesia nikt nie przychodzi. Grześ chciałby pojeździć na rowerze, ale nie ma z kim. A co robi Grześ, oprócz czekania?

Słyszałam taką opinię, że żeby wyjść z depresji to najpierw należy rozwiązać problem, jaki do niej doprowadził. A jaki tu był ten źródłowy problem? Co do tej depresji doprowadziło w sensie jaki był ten pierwszy krok? Ta izolacja przez matkę w dzieciństwie? Wyłączony ojciec? Co tu poszło najpierw nie tak? Ps tak sobie wyobrażam Ciebie (mówię tylko o buzi). Bardzo się pomyliłam?

[usunięty] Grzesia nikt nie lubi, do Grzesia nikt nie przychodzi. Grześ chciałby pojeździć na rowerze, ale nie ma z kim. A co robi Grześ, oprócz czekania? Ja to jestem okrutny czasem ale ty jesteś bezlitosny. Po pierwsze szuka kontaktu a jego wystąpienie choćby jest aktem wielkiej odwagi i pokory. Powiedzieć do kamery że nie wie czy uda mu się przeżyć, stary to jest mocarz w swojej niemocy. Kto go miał nauczyć sięgania po swoje, bracia mają go w pompie, stary chlał a mama szybko odeszła, gdzie miał nabrać tej pewności siebie. Może w te noce gdzie kitrał się po parkach żeby nie siedzieć z najebanym ojcem, serca nie masz.

Inna rzecz nad którą się wielokrotnie zastanawiałam (nawet kiedyś tu pisałam) to że ja chciałabym pomagać takim osobom czyli w Jego przypadku chodziłabym chętnie na ten rower tylko zawsze mam ten sam dylemat: ja nie szukam relacji romantyczno-miłosnej. I teraz czy taki człowiek nie zaczął by sobie czegoś kminic w tym zakresie (nie mowie w tym sensie co nasza Viola, tylko jakby On zinterpretował moją chęć do tego roweru?), co by w konsekwencji przyniosło więcej szkód nie tej faktycznej pomocy? Bo tak jak w przypadku tego grubaska sąsiada, któremu chciałam zaproponować cardio spacery czy nie pomyślałby sobie, że na niego lecę? I cała znajomość byłaby od razu spalona/oczekiwania by narastały, kwas by się rozpływał, w ostatecznym rozrachunku wszyscy by żałowali? Jak to przeskoczyć? I siłą rzeczy nie mogę człowiekowi pomoc choćbym chciała/była czasowa? Jak się odżegnać od możliwych komplikacji tego rodzaju? Może się zeszpecę hehe postarzę, nie wiem naprawdę nie wiem jak to rozwiązać?

Colemanka Jak się odżegnać od możliwych komplikacji tego rodzaju? Wkręć mu że jesteś w zdrowym związku i nikogo nie szukasz. Druga kwestia jest taka, że może on jest szczęśliwy ze sobą a sport to jest twoja wizja szczęścia.

[usunięty] a co może? Nic. Bo Grześ nie chce się narzucać. Chce być potrzebny. Chce być chciany.

Jasnie_wielmozny serca nie masz. Ja z niego nie kpię. To jest dorosły facet i chyba wie czego chce, bo potrafi powiedzieć czego mu brakuje. Świat to nie są sami samarytanie. Nikt się nie domyśli że potrzebujesz kontaktu z ludźmi, trzeba do nich wyjść. On zdaje się o tym nie wiedzieć, albo szuka usprawiedliwienia dla swojej bezczynności w perspektywie dziesiątek lat.

Grzesiu i depresja mężczyzny

Colemanka

Jasnie_wielmozny Minął miesiąc czy pani “pobiegaj frajerze i płacz tak żeby nikt nie widział nie radzę sobie ze swoimi uczuciami i pierdolę głupoty o depresji” pomogła swojemu sąsiadowi? Zaproponowałaś mu sport? Spacer? Czy dobra jesteś tylko w ignorancji ?

Sydney pewnie nie bo sobie grubasek pomyśli, że porucha.

NIE DLA PSA KIEŁBASA DLA CHADA TO!!!

Nic nie zaproponowałam, bo nie ma mnie w domu. A dokładnie przyjechałam pod koniec maja, przepakowałam walizkę i pojechałam do centrum, gdzie stacjonuję do końca czerwca, a w lipcu już lecę na wakacje. Sama się zastanawiam po co trzymam to mieszkanko na Śląsku ale uwielbiam Katowice. Grubaska nie widziałam.

Jak Was tak czytam chłopaki z tą kiełbaską, to mi się kołacze w głowie idea tzw. seksu charytatywnego. Parę razy w życiu otrzymałam pytanie czy mogłabym iść z kimś do lóżka z litości. Myślę że byłoby to jednak obraźliwe dla odbiorcy takiego ‘daru’.

LaLibertine

Colemanka o ile by o tym wiedział…

Sydney

Colemanka Jak Was tak czytam chłopaki z tą kiełbaską, to mi się kołacze w głowie idea tzw. seksu charytatywnego. Parę razy w życiu otrzymałam pytanie czy mogłabym iść z kimś do lóżka z litości. Myślę że byłoby to jednak obraźliwe dla odbiorcy takiego ‘daru’.

Już lepiej iść na divy.
Przynajmniej ja bym wybrał tą opcję.

Colemanka

LaLibertine o ile by o tym wiedział…

Trudno byłoby to ukryć. Zresztą robić cos dobrego opierając na kłamstwie? To tylko wskazuje, że to żadne dobro. Ty byś potrafił?

LaLibertine

Colemanka nawet tak robiłem.
Tak zwane białe kłamstwa.

Sydney

Colemanka Zresztą robić cos dobrego opierając na kłamstwie?

Kochanie czy w tej sukience wyglądam grubo?

Ja odnoszę wrażenie, że część kobiet (nie znam wszystkich) oczekuje wręcz, żeby je okłamywać. xD
Obserwowałem to niejednokrotnie i testowałem też, niezła beczunia jest jak laska, która pierdoli o szczerości dostaje szczerość w oczy i wtedy się odkleja.

Colemanka

LaLibertine nawet tak robiłem.
Tak zwane białe kłamstwa.

Co Ty mówisz? Co to znaczy ‘białe kłamstwa’? Opowiesz? Czyli Ona/One nie wiedziały, tak? Nie domyślały się?

LaLibertine

Colemanka białe kłamstwo jest gdy psiapsia ma zdiagnozowane sclerosis multiplexis a Ty mówisz jej by nie rezygnowała z marzeń, choć wiesz że za kilkanaście lat będzie przykuta do wózka.

Imbryk

Sydney Obserwowałem to niejednokrotnie i testowałem też, niezła beczunia jest jak laska, która pierdoli o szczerości dostaje szczerość w oczy i wtedy się odkleja.

Jedna moja ex (a chyba nawet niejedna) pytała się mnie o coś w stylu “czy w tym wyglądam grubo”, i od razu wprost mi mówiła “tylko oczekuję prawidłowej odpowiedzi!”. Czasem było to w towarzystwie, czasem samemu, ale było widać zwykłą groźbę w jej tonie wypowiedzi, jeśli odpowiem “nieprawidłowo”.

Tak, przetestowane, tak jest. Chcą być okłamywane, bo tak żyje się łatwiej. Nie ma sprawy, taka natura, nie będziemy natury “naprawiać”. Nie!

Themotha

Sydney Ja odnoszę wrażenie, że część kobiet (nie znam wszystkich) oczekuje wręcz, żeby je okłamywać. xD

Pisałem o tym w jakimś wątku. Kobiety kochaja być oklamywane i uwielbiają kłamać.

Aż jedna z koleżanek strzeliła focha, kiedy to napisałem.

A kiedy każdy położył na jej focha lachę, to wróciła znowu oszukiwać przeznaczenie, bo zasilacz emocjonalny zapierdala już na oparach 😄

Sydney

Imbryk Jedna moja ex (a chyba nawet niejedna) pytała się mnie o coś w stylu “czy w tym wyglądam grubo”, i od razu wprost mi mówiła “tylko oczekuję prawidłowej odpowiedzi!”. Czasem było to w towarzystwie, czasem samemu, ale było widać zwykłą groźbę w jej tonie wypowiedzi, jeśli odpowiem “nieprawidłowo”.

A czy pierdoliła jak to ona nie ceni szczerości i jaka to szczerość jest ważna w związku i życiu? xD

Imbryk

Sydney A czy pierdoliła jak to ona nie ceni szczerości i jaka to szczerość jest ważna w związku i życiu? xD

No pewnie! Zaufanie i pełna szczerość i otwartość to była “podstawa naszego związku”.
No chyba, że prawda rani, to wtedy nie.
No chyba, że poczuje się zraniona, to wtedy nie.
Ale woli najgorszą prawdę niż upiększane kłamstwo.
Bla bla.
Prawidłowa odpowiedź była bardzo ważna, to była też czysta manipulacja, bo jak coś odpowiedziałem wprost - to po prostu stawała się wredna.

Colemanka

@Sydney @Imbryk nie wiem, nie znam tematu, nigdy się nie pytałam faceta jak wyglądam w czymś tam. Zresztą faceci z którymi się spotykałam często bardziej dbali o swój wygląd niż ja o swój 😉 Żeby się pytać kogoś o swój look, to najpierw trzeba do niego w ogóle przykładać jakąś wagę. Ja tak dalece dbam o niego, że zazwyczaj gdy wyjeżdżam to z ubrań mam tylko tyle, co na sobie.

Oj Baryłeczko, Baryłunio nie pasujesz mi do tej prowokacji. Co tu robisz? Co? Na dywanik, opuść spodnie 😛

Imbryk

Colemanka @Sydney @Imbryk nie wiem, nie znam tematu, nigdy się nie pytałam faceta jak wyglądam w czymś tam.

Serio?

Colemanka Zresztą faceci z którymi się spotykałam często bardziej dbali o swój wygląd niż ja o swój 😉

Serio?

Colemanka Ja tak dalece dbam o niego, że zazwyczaj gdy wyjeżdżam to z ubrań mam tylko tyle, co na sobie.

Serio?

Colemanka Na dywanik, opuść spodnie 😛

Nie, dziś nie. Głowa mnie boli.

Colemanka

LaLibertine białe kłamstwo jest gdy psiapsia ma zdiagnozowane sclerosis multiplexis a Ty mówisz jej by nie rezygnowała z marzeń, choć wiesz że za kilkanaście lat będzie przykuta do wózka.

O kurczę.

@LaLibertine Ty wchodzisz z kobietami w relacje psiapsółskie, prawda? Słuchaj a jak spędzacie wtedy czas (założywszy ze widzicie się fizycznie)? Zastanawiam się jak to prowadzisz? Czy zakładasz jakiś cel wtedy czy tak płyniecie patrząc gdzie woda poniesie? Podpytuję bo mam teraz na oku takiego faceta ale odnoszę wrażenie, że potrzebowałby dłuższego (pod)prowadzenia. Jest meeeega miły. Nie obcowałam z takimi.

Imbryk bo jak coś odpowiedziałem wprost - to po prostu stawała się wredna.

A normalnie była miła, milusia? Wredota wychodziła tylko po prawdzie chlaśniętej miedzy oczy?

Colemanka

Themotha Aż jedna z koleżanek strzeliła focha, kiedy to napisałem.

A Ty już nie możesz wytrzymać bez follow up’u. To masz:

Wcale nie wróciłam, bo

Themotha kiedy każdy położył na jej focha lachę, to wróciła znowu oszukiwać przeznaczenie, bo zasilacz emocjonalny zapierdala już na oparach 😄

tylko swój powrót zapowiedziałam:

Colemanka Trzymajcie się. Zajrzę jak wróci Jasiek. Może cos tam ciekawego naskrobie.

Co zapowiedziałam, to zrobiłam. Tyle i aż tyle, nie dorabiaj swojej wersji.

Themotha

Colemanka A Ty już nie możesz wytrzymać bez follow up’u. To masz:

Nacisnąłem guziczek, byś się uruchomiła, co zresztą zrobiłaś, byś poprawiła trochę humor swoimi postami, bo wieje chujem 😄

Meg4tron Kurła, temat o męskiej depresji a tu laska bolca szuka.

_**Szuka na jakimś forum niszowym w internecie.

Pewnie nie ma powodzenia w realnym świecie 😄_**

Ładny rym, co?

Meg4tron

Kurła, temat o męskiej depresji a tu laska bolca szuka.
Natura naturą, wiadomo, ale trochę cringe jednak.

Colemanka

Meg4tron Kurła, temat o męskiej depresji a tu laska bolca szuka.
Natura naturą, wiadomo, ale trochę cringe jednak.

A to ma jakieś znaczenie? Taki jesteś delikatny? Skąd wiesz czy nie celuję w (a la) Grzesia? A tu jeszcze się okaże że jakiś Grzesiu dostanie trochę darmowego seksu i wyjdzie z depresji. Straszne! 😉

@Sydney da radę wydzielić naszą rozmowę z @LaLibertine w odrębnym wątku, bo tu przecież watek o depresji. Czy jak to najlepiej przeorganizować? Zdecyduj. Poproszę o tytuł: Jak postępować z facetami wyjątkowo miłymi?

Thank you from the mountain 😉

« Poprzednia strona