Tak więc, wracając do zerowego kontaktu z kobietami czyli głównego wątku.
Właśnie w tym wątku przed chwilką mieliśmy próbkę, jak przebiega typowy kontakt z kobietami. Jest chaos, jest chujwieocochodzi, są emocje z dupy wzięte, potem jeszcze skalacja zdupykonfliktu, pretensje a na końcu ostentacyjne “mamy to w dupie i nic nas to nie ochodzi, WYCHODZIMY SŁYSZYCIE?”, naprawdę jest całkiem ekcytująco przepierdolona energia i czas.
Obecnie nie mam czasu, energii, pieniędzy na takie przepierdolenie,muszę się skupić na konkretach. Ale jak już poogarniam tematy, to chyba się zdecyduję aby miło trochę tego czasu i energii z kobietami przepierdolić, stracić, zmarnować, doświadczyć czegoś. Lepsze to niż oglądanie youtube godzinami.
Jak będę gotowy na kolejne spięcie i chaos, walkę i zamordyzm, będę się wtedy brał za baby.
Moja obecna łagodna błogość jest dla pań odrażająca a i mnie teraz bardzo potrzebna, jak w inkubatorze wspaniałości.