[usunięty] Odświeżyłem sobie wczoraj dokument z nim na Netflixie i pozostawił mnie w dużym pomieszaniu.
Mnie filmy z nim też poruszały, więc Cię rozumiem doskonale 🙂🙂
Dokumentu nie widziałem, więc się nie wypowiadam.
Co do arsenału środków - to nie jest tak, że w oglądanych przeze mnie filmach robił zawsze wszystko na jedno kopyto: było ostro, bardzo ostro, ale i bardzo po bożemu też.
[usunięty] Moja żona popatrzyła na to 3 minuty i stwierdziła, że gość jest obleśny, a kobiety traktuje strasznie przedmiotowo.
No cóż, może teraz faktycznie się zestarzał, wyłysiał i zmizerniał. Ale nie na darmo był jednak zawsze “italian staliion’em”. Nie mówię, że musi się podobać - w tym oczywiście i żonie też nie musi. Jednak posiada zdecydowanie cechy zdecydowanie męskie zdecydowanie podobające się kobietom (a w każdym razie tak wielkiej ilości z nich, że możemy z tego uczynić regułę).
Nie posądzam Twojej żony o brak prawdomówności, ale wiesz, jak to jest z tym damskim “ja nigdy” 🙂
Traktowanie przedmiotowe - c’mon! To jest trochę taka konwencja, zabawa. Przecież to, zakładam, nie jest tak, że koleś wchodzi na plan i wszytskich traktuje z buta i pięściami. Performance.