Sydney To pewnie ty jak wpierdalasz się do wody w bałtyku
A żebyś kurwa wiedział 😆 Tyle lat i nie przyzwyczaiłem się do przyzwyczajania się do standardowej temperatury Bałtyku. Od razu widzę na plaży kto jest turystą, przyjechali tyle km i zapłacili tyle hajsiwa, że nawet jakby było 14* i jaja będą grzechotać to usłyszysz: Janusz! Dawaj, ciepła jest! 😉
Dla mnie to rytuał jak chrzest w Jordanie u Jana Chrzciciela. Podchodzę, pierwszą dawkę arktycznego jebniecia przyjmuje do kolan. Da się znieść. Najgorsze jest podmycie jajek taka wodą, dobrze że wybieram odludne miejsca, gdzie jest parunastu turystów, bo wyglądam jak dekiel podskakując na falach jakby mnie przypalali. Podziwiam skaczących “na bombę”, chyba bym potem kutasa 2 dni do sikania szukał 😆