statusquo Warszawy, za lepszym życiem czy karierą.. Teraz, przez to, że wiele osób zostało siłą wypchniętych ze swojego życia przez wojnę, wydaje mi się, że relatywnie dużo z dziewczyn, które przyjadą może być akurat normalnych.
W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu z jedną młodą damą z Ukrainy właśnie.
To co piszesz to prawda, laska nie zna języka, nie dostanie pracy w miejscu, w którym pracowała w Kijowie (była to knajpa).
Z tego co mi opowiadała to wróciła z pracy tam na miejscu zabrała tylko potrzebne rzeczy i zwiała do Polski z matką i siostrą. Spora część z tych, którzy tu uciekają nie chciało tu jechać za chlebem, jakby chcieli to mieliby okazję już od jakiejś dekady. Tak samo nie każdy Polak pojechał do reichu na szparagi zarabiać eurosy.
statusquo Nie wydaje mi się, że to co przeżył @Baelish -ek, jest jakąś specjalną wizytówką akurat Ukrainek.. Polki też tak potrafią.
Program Bilogiczny jest ten sam, nie ma co się obrażać.
Z resztą związki międzyludzkie to handel wymienny, liczy się to co obie strony przynoszą na stół i czy akceptują wzajemnie swoje “waluty”.
Jak mam dwie kobiety i Ukrainka przynosi do stołu 10 lat mniej i lepszą urodę a do tego nie ustawia sobie piorunów na profilowym to wybór jest prosty.
statusquo Może pewnego dnia skorzystam, ale na pewno nie będę jakoś specjalnie “aktywnie” szukał po kryterium “musi być Ukrainką”.. Się coś trafi, to będę się wtedy martwił
Pewnie, że nie! Ja w chwili obecnej nie zwracam uwagi czy to Ukrainka czy Polka, może być nawet Białorusinka, spotykam się z chętnymi! :>
Na razie mam fazę na poznawanie nowych, interesujących ludzi i odpiwniczenie się. XD
Swoją drogą nie wiem jak ludzie znajdują czas na randkowanie, za dużo chętnych to też niedobrze, trzeba to jakoś rozplanowywać mądrze. I tak źle i tak niedobrze, gdzie się nie odwrócisz tam dupa. XD