leto Mit, ilość substancji, które traci organizm mężczyzny podczas wytrysku jest pomijalnie mała i nie wpływa na jego funkcjonowanie fizjologiczne (poza tym, że może zacząć się trochę chcieć spać i przez następne x minut/godzin nie da się/nie chce się znowu ruchać xd).
Powiem tak, lubię też kończyć klasycznie (z wytryskiem), ale zdecydowanie czuje spadek energii i zjazd emocjonalny po prolaktynie która wydziela się silnie właśnie po wytrysku.
Suche orgazmy są inne - czasem są bardzo silne, czasem słabsze ale im dłuższa abstynencja pomiędzy wytryskami tym lepiej 😉
I nie chodzi tutaj aby się wymęczyć kilka godzin - kobiety też nie mają nie wiadomo jak wielkiej energii seksualnej, często miałem tak że dałem już odpocząć pani bo już za dużo się wydarzyło (kilka przypadków, rożne kobiety, rożne temperamenty) - książka M.C oraz Tantra również poruszają temat przerw - po 45 min stosunku zalecane jest np. 15 min przerwy i można (ale nie trzeba) kontynuować zabawę.
To nie wyścig ale można się tym fajnie bawić z “świadomą partnerką”
Mały tip dodatkowy - zwróćcie uwagę na oddech partnerki ( w jaki sposób oddycha i co robi gdy jest blisko) , niektóre kobiety nie umieją oddychać w trakcie zbliżania się do szczytu i zupełnie nieświadomie opóźniają sobie moment szczytu (poprzez powstrzymywanie oddechu) , w drugą stronę też to działa - tzn gdy ja już chciałbym skończyć a partnerka zbyt szybko kończy ja nie umiem jej dogonić to wtedy celowo mówię jej teraz czekaj na mnie ( i tu powstrzymywanie oddechu jest wręcz wskazane) .
Ale jeśli wyrównacie (zgracie) oddechy to jest wtedy kapitalny orgazm wspólny !!!
Enjoy