Zachęcam, byśmy w tym wątku dzielili się naszymi zabawnymi obserwacjami na temat ludzkich postaw i zachowań oraz hipokryzji, która towarzyszy nam - ludziom - na co dzień. Niezmiernie bawi mnie życie pełne pozorów, sztuczne uśmiechy, udawana życzliwość, a pod tym wszystkim skrywany żal oraz nienawiść do całego świata i samego siebie. Dzisiaj z nudów wszedłem sobie na plotkarski portal i zobaczyłem jakiś artykuł o Małgorzacie Rozenek. Gdyby nie było tego typu celebrytów, których ludzie mogą bez skrępowania nienawidzić i obrzucać błotem należałoby ich chyba wymyślić. Człowiek wchodzi w sekcję komentarzy, a tam obelga za obelgą, multum anonimowych wpisów pełnych jadu, oburzenia, nienawiści. A wszystko to z tego powodu, że babka sprawia wrażenie zadowolonej ze swojego życia i się nim chwali w mediach społecznościowych. W ramach eksperymentu dodałem tam pochlebny, nieco trollerski komentarz, że miło się patrzy na tą ładną, naturalną i zgrabną kobietę - ło ludzie, ależ rozpętałem piekło 😅 Niesamowite, że komentujący są osobami, które mijamy na co dzień na ulicy - Ci sami ludzie, którzy obnoszą się przed innymi swoim statusem i kreują we własnych social mediach obraz swojego idealnego życia, a na pytanie “co u Ciebie słychać?” odpowiadają “wszystko u mnie w porządku”. Skąd więc w nich tyle jadu? Lektura komentarzy pod takimi wpisami jest swoją drogą momentami zabawniejsza niż memy. Pamiętam jak swego czasu jeden gość wesoło trollował sobie na interii i zamieszczał wpisy, w których opisywał swoje luksusowe życie, zawsze kończąc je pytaniem “Ma plebs jakieś pytania? Odpowiem na KARZDE”. Zawsze mnie one bardzo bawiły i po przeczytaniu myślałem sobie “no kurwa, niemożliwe, by ktoś się teraz na to nabrał”. Ludzie jednak nigdy nie zawodzą, byłem w szoku, że strasznie dużo osób go wyzywało i się na jego wpisy strasznie odpalało 😆 Wydaje się, że już sama myśl, że ktoś ma od nich lepiej i się tym chełpi była traktowana jak najgorsza obraza. Patrzę na to z nieskrywaną sympatią - to zabawne jest być człowiekiem.

Komentarze z internecie są często lepsze niż same artykuły - to już znak naszych czasów 😂 Co do celebrytów to od dawna nie pojmuję jak takie coś się uchowało w XXI w i jeszcze robi ciężka kasę na tym, że ma w necie zdjęcia jak - uwaga! - idzie, siedzi, je, leży. Nie czepiam się tu celebrytów, bo golą frajerów nawet nic nie wytwarzając, a jak słusznie Dżon zauważyłeś, to już jest majstersztyk marketingu i biznesu - zarabiają na frustracji komentujących! O tempora, o mores! Ja czasem z nudów, siłą rzeczy też jakiegoś przyglupiego celebryckiego niusa zerknę, ale najbardziej mnie przeraża gdy padają teksty “fani celebrytki” są przerażeni, że przytyła kilka kilo. Zawiść wpadająca skrajnie w nienawiść to nieodłączny element reakcji międzyludzkich. Było jest i chyba będzie.

Johnny Pamiętam jak swego czasu jeden gość wesoło trollował sobie na interii i zamieszczał wpisy, w których opisywał swoje luksusowe życie, zawsze kończąc je pytaniem “Ma plebs jakieś pytania? Odpowiem na KARZDE”. Pamiętam to. Najlepszy był tekst, że pojechaliśmy z żoną na obiad naszym luksusowym bmw(czy tam czymś innym, nie pamiętam) za 100 czy tam 80k. 😂

KimUnJest zarabiają na frustracji komentujących Niesamowite, prawda? 😃 Gdyby nie ludzka zazdrość, frustracja i nienawiść taka Małgorzata Rozenek czy Marcin Najman z pewnością nie staliby się zamożnymi ludźmi, którymi bez wątpienia obecnie są - ich “elektorat” jest w przeważającej większości negatywny, ludzie ich nienawidzą, a jednocześnie nie potrafią przegapić artykułu z nimi w roli głównej. Klikalność się zgadza i utrzymuje ich przy życiu 🙂 KimUnJest “fani celebrytki” są przerażeni, że przytyła kilka kilo To też jest bardzo ciekawe, że ludzie potrafią związać się emocjonalnie z osobami, które nie wiedzą o ich istnieniu i przeżywać ich “dramaty” jakby chodziło o jakąś bliską im osobę. To również znak naszych czasów - ludzie są samotni jak nigdy wcześniej, mimo, że mają setki wirtualnych znajomych. KimUnJest Zawiść wpadająca skrajnie w nienawiść to nieodłączny element reakcji międzyludzkich Powiedziałbym wręcz, że to nieodłączna cecha bycia człowiekiem. Mitchi naszym luksusowym bmw(czy tam czymś innym, nie pamiętam) za 100 czy tam 80k. I oni dalej nie byli w stanie zauważyć, że to zwyczajna trollerka 😅

Ten temat został już dawno temu wyczerpany przez naszego Wielkiego Wieszcza.

A co do hipokryzji i innych zachowań to niezmiennie zdumiewa mnie jak poprawa, znaczna poprawa statusu wpływa na większość ludzi. Szpan, wyższe mniemanie o sobie, zwiększona roszczeniowość do całego otoczenia, przy zachowaniu uległości wobec jednostek o jeszcze wyższym statusie. Wczoraj można było zauważyć genialną sytuację. Otóż Mariusz Pudzianowski jaki jest większość wie. Jednym słowem - swój chłop. Pracowity, zdeterminowany, szczerze walący co myśli. Dzisiaj już milioner. Zaszokował ostanią walką. A wiele razy powtarzał, że po sukcesach lubi walnąć piwko lub dwa i później dalej “brać się za robotę”. No nic nadzwyczajnego, prawda? Kto nie lubi piwka po robocie? A jakież było zdziwko, od komentarzy pochlebnych do zionacych pogardą, gdy Pudzian wrzucił zdjęcie z ganku przed swoim domem, psiaki, a on trzyma w ręce WARKĘ! Tak, te Warkę, symbol taniego upodlenia polskiego robola, po 12 godzinnej tyrze. Jakaś kobieta wypaliła: – o Boże miliony na koncie i piwo w puszce Ktoś fajnie zripostował: – ale miliony na koncie nie zmieniają kubków smakowych Kurwa skąd u ludzi to poczucie, że miliony na koncie to jakaś święta nobilitacja i predestynowane do samych luksusów, przepłacania, rzucania kasy na prawo i lewo, wyrzekania się rzeczy, które stereotypowo przynależą plebejuszom? Ja nie mam ułamka tego co Pudzian, ale uważam (od czasów studiów) smak Warki zmienił się w popłuczyny, ale Pudzianowi smakuje, kurwa ot tak, bez dorabiania do tego statusowych legend i ideolo. Za to gościa szanuje, a takich ludzi jak ta kobieta komentująca właśnie jest wielu, możesz ich spotkać na wakacjach, na zakupach, jak np. parkują swojego salonowego merca tam gdzie.. chcą i jak chcą.

Johnny Ludzie jednak nigdy nie zawodzą, byłem w szoku, że strasznie dużo osób go wyzywało i się na jego wpisy strasznie odpalało 😆 Wydaje się, że już sama myśl, że ktoś ma od nich lepiej i się tym chełpi była traktowana jak najgorsza obraza. Kupiłem sobie auto w zeszłym roku. Od tego momentu przez kolejny miesiąc, auto kupiło sobie dwóch sąsiadów. Dwa miesiące później, auto kupił sobie kolejny sąsiad. Złota zasada w Polsce, nie ważne jak Ty masz, ważne żeby sąsiad miał gorzej Jak to Kazik śpiewał '‘Głupia duma narodowa i kompleksy od stuleci’'

Themotha Złota zasada w Polsce, nie ważne jak Ty masz, ważne żeby sąsiad miał gorzej Gdybyśmy faktycznie słyszeli trzaski pękających z zawiści dup, nikt by nie zasnął przez następne lata. Przekonujemy się na bardzo słabych podstawach, że jesteśmy wspaniali i czasem w to nawet wierzymy, bo jest to dużo łatwiejsze od zgłębiania prawdy, a społeczne przyzwolenie (bo większość robi to samo) bardzo pomaga. Gdy jednak ktoś obnaży kruchość tej podstawy, pojawia się agresja/wyparcie itp. Polecam “Dzień świra”. Kopalnia przykładów w temacie.

JAL Polecam “Dzień świra”. Kopalnia przykładów w temacie. Achhhh

KimUnJest Kurwa skąd u ludzi to poczucie, że miliony na koncie to jakaś święta nobilitacja i predestynowane do samych luksusów, Z biedy pokoleniowej KimUnJest Za to gościa szanuje, a takich ludzi jak ta kobieta komentująca właśnie jest wielu, możesz ich spotkać na wakacjach, na zakupach, jak np. parkują swojego salonowego merca tam gdzie.. chcą i jak chcą. A to akurat wynika z kompleksów i chęci pokazania się innym, wzbudzania podziwu. A że żyjemy w kraju że jest to standardowe zachowanie, to ludzie tak robią Do tego nienawiść pokoleniowa między Polakami i wyścig szczurów by mieć lepiej Bardzo niskie pobudki, a podobno naród uduchowiony (95% wierzących)

Themotha Coś w tym jest. Czytałem podobna teorię o tym, że lata życia po nie tej stronie muru cywilizacyjnego odcisnęły piętno na pokolenia. Pokolenia które wciąż z tęsknym wzrokiem zdążają za Zachodem i jego ideałem życia. Ale juz trochę tego dobrobytu liznęlismy, sporo Polaków ma już dawno tak jak na Zachodzie, a wciąż masowo wylewają się nasze narodowe przywary butnego, pieniackiego pospólstwa. Co tylko potwierdza barwne powiedzenie, że Polak ze wsi wyjdzie, ale wieś z Polaka nigdy.

Zabawne aspekty bycia człowiekiem

KimUnJest

Johnny Ktoś rozumie ten mechanizm?

Nieprawdopodobne jak zdanie w sumie nikogo robi zasięgi, a dla wielu staje się opiniotwórcze.

Tak jak Dżon rzekles - znak czasów.

Themotha

KimUnJest To tak odnośnie tematu Dżona o postawach ludzi.

A odnośnie postaw.

Przypomniała mi się sytuacja. Kolega pracował dla pewnego gościa. Typowy Janusz, sknera wyzyskiwacz.

Kolega miał wypadek jednym z jego busów, opowiadał że pękła opona, uderzył w mostek w jednym z przydrożych rowów, stracił przytomność, budzi się, patrzy noga złamana, nos złamany, dzwoni do szefa i mówi słabnącym głosem że miał wpadek i źle się czuje, ale już ktoś zawiadomił karetkę

Szef na to '‘A samochód? jak samochód? cały czy do naprawy? ’'

KimUnJest

Themotha jak napisałeś - Janusz…

Johnny

Themotha Szef na to ‘‘A samochód? jak samochód? cały czy do naprawy? ’’

Przynajmniej jest szczery w tym, że pracownik nic dla niego nie znaczy i jest tylko narzędziem do pomnażania kasy.
Znam takich, którzy potrafią to w mistrzowski sposób maskować - patrz duże korporacje.

leto Tak.

Jej perspektywę rozumiem, zastanawia mnie tylko czemu ludzi to tak bardzo rusza.

leto

Johnny Ktoś rozumie ten mechanizm?

Tak. Pani Wendzikowska potrzebuje hajsu na swoje dwa bombelki, które sama wychowuje, to musi od czasu do czasu zamieszać kijem w gównie, żeby o niej gadali. Bo, jak mniemam, nie zna się na haraczach, wymuszeniach, handlu kokainą, czy praniu brudnych pieniędzy, no to cóż pozostało… być influenserką xdddd

Themotha

Johnny Jej perspektywę rozumiem, zastanawia mnie tylko czemu ludzi to tak bardzo rusza.

Bo nie mają większych problemów w życiu i szukają wrażeń, jednocześnie okazja do wyładowania swoich emocji.

Każdy pretekst jest dobry by się poczuć lepiej.

Meg4tron

Może nie do końca w temacie ale wyjaśniam taką jedną.

A może właśnie w temacie, zamiast zająć się życiem tworzą pikselową protezę.

Pandora

Znakiem “naszych czasów” nie jest chyba to, że takie zjawisko istnieje, a fakt, że je widzimy na każdym kroku, dzięki technologii, przecież od dawien dawna ludzie plotkowali, obrabiali sobie dupy za plecami, wymądrzali się, hejtowali, teraz mają tylko trochę więcej mozliwości i większy zasięg. Pamietam u mnie na osiedlu była rada osiedlowa złożona z babć i wystawaly kazdego wieczora na rogu ulicy i po wszystkich po kolei jechcały, potem szla fama na całe osiedle, to co one sobie umyśliły nagle stawało się prawdą objawioną, modyfikowaną sto razy, jak to głuchy telefon. Życie.

Sydney

Johnny Pani Wendzikowska różniąca się od Pani Jadzi jedynie rozpoznawalnością (bo tak naprawdę nie wiem czym kobita w sumie zasłynęła) mówi dokładnie coś takiego w TV i ludzie się gotują, szaleją, protestują, wyzywają ją w social mediach.
Ktoś rozumie ten mechanizm?

Ciekawe co by było gdyby na przykład Boguś Linda powiedział coś w stylu:
“Kobiety o wadze powyżej 51 kilo są moim zdaniem niekobiece”. XDDDDD

W ogóle właśnie wymyśliłem sobie motywację, żeby zostać sławnym człowiekiem.
Zrobiłbym to tylko po to, żeby odpalić taką atomówkę w telewizji śniadaniowej. XDDD

Antoniusz

Baelish w korpo, szef całego tego bajzlu, przy co dwuletniej wymianie kompa służbowego nie oddawał swojego. Po prostu brał go sobie, wcześniej mówiąc że odda póżniej, i nic nie mogłem z tym zrobić. Facet który zarabiał kilkadziesiąt tyś miesięcznie.

Mam podobnego gagatka - prezes 200 (30k netto)osobowej firmy miał sekretarkę która zarabiała ok 2000 zł i owa sekretarka czasem kupowała cytrynę i robiła sobie herbatę z cytryną, pewnego razu poprosił ją aby go poczęstowała. Potem chciał codziennie, więc kiedyś zaproponowała że mogą się złożyć wspólnie lub ona będzie kupować z kasy firmowej - zbulwersowany odmówił …..

Themotha

Johnny zabawnymi obserwacjami na temat ludzkich postaw i zachowań oraz hipokryzji, która towarzyszy nam - ludziom - na co dzień.
Niezmiernie bawi mnie życie pełne pozorów, sztuczne uśmiechy, udawana życzliwość, a pod tym wszystkim skrywany żal oraz nienawiść do całego świata i samego siebie.

Wracając do tematu

Dziwnym i dość często powtarzającym się zachowaniem jest umniejszanie innym.

Szczególnie w miejscu pracy.

Zdecydowanie jest to częstsze niż pochwały i podbudowanie pracownika, a jeśli osiągnie sukces jakikolwiek to jest często przemilczane

Ludzie czerpią satysfakcje i cieszą się jak komuś nie wychodzi

Drugim dziwnym zachowaniem który obserwowałem w firmach w których pracowałem, to były sytuacje gdzie przychodził nowy pracownik a kilku członków zespołu, chciało się przed nowym pokazać, poniżając czy wyśmiewając innych pracowników w jego obecności, mimo że byli na takim samym poziomie w hierarchii firmy

Każdy chciał być ważny i decyzyjny, lepszy niż był w rzeczywistości

NimfaWodna

Themotha Dziwnym i dość często powtarzającym się zachowaniem jest umniejszanie innym.

Szczególnie w miejscu pracy.

Zdecydowanie jest to częstsze niż pochwały i podbudowanie pracownika, a jeśli osiągnie sukces jakikolwiek to jest często przemilczane

Tak to jest powalone. Ja tam wole z ludźmi rozmawiać. Co dzień w pracy mamy taką małą pogadanke o tym co dziś kto robi, omawiam cele na dany miesiąc, procent ich realizacji. Nazywamy to zwyczajnie “odprawą”. Jak wiadomo w pracy są mniej lub bardziej lubiane obowiązki i jak komuś przypada ten chujowy to zawsze w zabawny sposób wyznaczam osobe do tej roboty i mówie: “wiem że poradzisz sobie z tym świetnie”. Pod koniec dnia pracy wszystkim dziękuje i idziemy do domu.
Atmosfera w pracy jest fajna. Ludzie się starają, robią wszystko bo mają poczucie celu. A cel jest prosty i nie ma co się oszukiwać. Dodatkowa kasa. Tylko trzeba im to co dzień pokazywać. Pokazywać ile już zrobili i ile jeszcze zrobić trzeba. No i ważna rzecz. Trzymać ich z daleka od rekinów z którymi ja się musze stykać. To jest mój cel.

Co do tematu @Johnny hipokrytami jesteśmy wszyscy. Nie da się tego uniknąć. Mnie ogólnie wkurwia że odpalam przeglądarke a w proponowanych wywala mi jakiś z dupy artykuły o celebrytach. A tytuły nie mają właściwie odniesienia do pisanego tekstu. Straszny upadek dziennikarskiego fachu. Napisać byle co, byle klikały się wyświetlenia.

Teraz musze jeszcze nawiązać do zarobków. O tak… zarabiamy więcej i co z tego? Kiedyś moje zarobki mnie w jakiś sposób satysfakcjonowały, pieniądze odkładałam. A ostatnio zaczynam się zastanawiać czy przy tym tempie podwyżek na wszystko, bede w stanie odkładać jakiekolwiek pieniądze. Fakt że maj jest dla mnie zawsze rujnujący finansowo ale ten był wyjątkowy. Tak mam odłożone pieniądze ale jak zaczne brać z tej kupki to będzie już tylko ubieranie z niej dalej.

Kolejna sprawa media społecznościowe które są tak niemiarodajnym źródłem informacji o ludziach że wyjebałam w pizdu kilka lat temu.

Imbryk

NimfaWodna hipokrytami jesteśmy wszyscy.

Tak.
Dobrze, żebyśmy byli tego świadomi, łapali się na tym i się tego nie wypierali.
Nie 100% czasu ale powiedzmy chociaż 60%.

Nieogradowany

Johnny Nie mam obecnie swojego samochodu

Przemyśl to jeszcze! Nowy samochód daje dużo emocji!

Sydney

Johnny “Ej sąsiad, kiedy kupujesz jakąś nową furę?”, “Pandemia się skończyła sąsiad, weź no sobie kup jakieś porządne auto” i tak dalej. Nie są w stanie znieść tego, że ktoś w tej niepisanej grze nie bierze udziału.

Za chwilę będzie wysyp cesji leasingów. XD
W ogóle ludzie mają najebane w bani, żeby mówić “weź kup lepsze auto”, kurwa bezczelność. Może w ich głowach brak nowego Tuarega na podjeździe “somsiada” zmniejsz prestiż okolicy?
To jak z tymi zjebami z miasteczka Wilanów, zrobili aferę bo ktoś zrobił jakieś budżetowe krawężniki z Ikei w swoim ogródku i to zmniejsza “prestiż” okolicy. XD

No cóż taka zaleta mieszkania na osiedlach nowobogacko-fajnopolackich! 😃

Mitchi

Sydney
Generalnie mam podobnie do Johnyego, chociaż myślę, że jesteśmy na zupełnie innym pułapie finansowym jak i na innym etapie życia.
Jeżdżę swoim starym samochodem, który przejąłem od ojca. W sumie to nadal jego samochód - ja naprawiam, opłacam i zalewam paliwo. W tym czasie rówieśnicy z rodziny zdążyli kilka razy wymienić samochód. Samochód za wszystkie odłożone pieniądze? Yes, of course.
Jasne, pojeździłbym czymś lepszym. Ale rachunek zysków i strat jak na razie jest po stronie by jeździć na razie moim staruszkiem, który osiągnął w tym roku wiek dorosły.
Od kilku lat słyszę tylko kiedy zmieniam samochód? A co? Tak mało zarabiasz? Itp, itd.
To już się robi śmieszne.

Nieogradowany

Sydney Za chwilę będzie wysyp cesji leasingów. XD

Nie będzie, a jak już to sprzedający jeszcze na tym zarobi. Samochody barszo zdrożały przez ostatnie dwa lata.

Dla mnie samochód to narzędzie pracy i częstych wycieczek rodzinnych, więc staram się mieć w miarę niezużyty.

Jestem też ogólnie fanem motoryzacji i jak będę obrzydliwe bogaty to kupię sobie wypasione auto typu GT.

Sydney

Mitchi ja mam 24- letnie audi A3 i mam wyjebane. XD
Będę nim jeździł aż się rozpierdoli, potem zezłomuję.
I nie wiem czy kupie następne auto.

Mitchi Od kilku lat słyszę tylko kiedy zmieniam samochód? A co? Tak mało zarabiasz? Itp, itd.
To już się robi śmieszne.

Z drugiej strony, jeżeli wyłamujesz się ze schematu to jesteś dla ludzi ciekawostką i się dopytują. ;D

NimfaWodna

Sydney ja mam 24- letnie audi A3
Przebiłeś moją toyote.
Moja ma 18 lat. Ale to jest samochód nie do zajebania. Większość jazdy po mieście spalanie 5,4l. Poza schodzi poniżej 5l. Jest w wersji z mocniejszym silnikiem. Wymieniłam jej całe tylne zawieszenie i ostatniej zimy akumulator. Teraz są do zrobienia klocki. Zostanie ze mną do złomowania.

KimUnJest

Nieogradowany Jestem też ogólnie fanem motoryzacji i jak będę obrzydliwe bogaty to kupię sobie wypasione auto typu GT.

Masz prawo. Każdy ma jakies zajawki w życiu. Są tacy co zapłacą za wędki tyle co za średniej klasy auto i się tym jarają. To co u nas jest groteskowe to wciąż definiujemy ludzi przez pryzmat blachy na 4 kółkach. Możesz mieć siano we łbie, być burakiem, ale masz +100 do reputacji jak podjezdżasz salonówką wyzszego segmentu.

Ja nie jestem jakimś wielkim fanem motoryzacji, z marzeń to tylko american muscle w masce Mustnaga, ale poza zasięgiem, więc każde auto służy mi jako przemieszczacz, który ma nie drenowac kieszeni.

NimfaWodna

KimUnJest więc każde auto służy mi jako przemieszczacz, który ma nie drenowac kieszeni.

Mądrze napisane 😊

KimUnJest

NimfaWodna Mądrze napisane 😊

Wiesz to tylko moja opinia. Za młodziaka liczył się trochę szpan i przysłowiowy “szacun na dzielni”, dzisiaj są rzeczy ważniejsze 😉

Prawdę mówiąc to chyba czekam na rewolucję technologiczną, która upowszechni transport taksówkami autonomicznymi bądź stronami, bez zaprzątania sobie łba mechanikami, przeglądami, ubezpieczeniami.

« Poprzednia strona Następna strona »