Tak piłem do niej.
Bo to ładnie brzmi takie pierololo “na papierze”, szczególnie z pozycji “eksperta”, który jest zaprzeczeniem monogamicznego związku do końca życia.
W zasadzie wszyscy na tym forum jesteśmy zaprzeczeniem takiego pierdolenia, jak jeden mąż można rze, nawet zagorzali entuzjaści boga i katolicyzmu.
Tak więc cytat, z którym się zgadzasz sobie a życie sobie.
Stąd napisałem, że trzeba być ogromnym optymistą, żeby podpisywać kontrakt, którego spełnienie jest niemal niemożliwe.
Przynajmniej tak wygląda praktyka a nie teoria wypisywana gdzieś na forach.
Zaraz mi ktoś powie, ze kiedyś się ludzie nie zdradzali, że dziadek z babcią żyli 50 lat razem bez zdrady.
A ja na to powiem TERE-FERE.
Themotha To raczej ja powinienem Ci zadać takie pytanie, bo nie wiem do czego pijesz rzucając tekstem
Ty wydaję mi się na ile Cię znam nie jesteś ślepym optymistą i umiesz patrzeć krytycznie na świat.
Johnny traktujemy siebie przedmiotowo
Traktujecie się przedmiotowo ale to normalne w relacjach międzyludzkich.
Nie ma w tym nic złego, tak samo jak w “egoizmie”, taka natura ludzka.
Ludzie w głowach nadają pejoratywne znaczenia różnym pojęciom w zasadzie bezmyślnie i bezkrytycznie.