azagoth Moim zdaniem to powinieneś dążyć do tego, żeby zasypiać i spać dobrze bez żadnych dodatków.
I praktykuje stałe pory zasypiania 😉
azagoth Jeśli jedziesz na wspomagaczach to z czasem będziesz potrzebował ich coraz więcej bo to tylko półśrodki maskujące problem.
Jeśli masz czegoś deficyt, to uzupełnienie go nie wpłynie negatywnie. A jeśli nie masz to po prostu płacisz za drogi mocz.
azagoth Znajdź przyczynę i ją usuń zamiast wpychać sobie do ust kolejną pigułkę/suplement/środek.
Żeby usunąć moją główną przyczynę to bez złamania nosa i naprawy przegrody się nie obejdzie. A nie mam na to ani czasu ani chęci. Mogę za to minimalizować problem i znacznie podnosić jakość swojego życia na inne sposoby.
azagoth Ogólnie “weź pigułkę” to, moim zdaniem, ostatnia rzecz, którą w takich sytuacjach powinniśmy praktykować. Nawet jeśli “pigułka” to naturalny środek, pozornie nieszkodliwy. Czynności takie jak sen powinniśmy regulować naturalnie i bez wspomagaczy.
Jasne, w idealnym świecie tak jest. Niestety nie kontroluję np. awarii w środku nocy i wypadania z rytmu przez czynniki trzecie. Taką mam pracę, nie zamierzam jej zmieniać. Nie kontrolujemy też pożywienia, w którym dzięki rozwojowi cywilizacji brakuje witamin i minerałów a zatem i tworzą się deficyty, które trzeba łatać. Tropem @Sydney mam w planach badania genetyczne ale potrzebuję do tego “stabilniejszy” okres czasu.
azagoth Wielki biznes wyrobił w człowieku zachodu odruch szukania przysłowiowej piguły jako lekarstwa na wszelkie zaburzenia, choroby czy niedogodności.
Ostatnim kitem (czytaj hitem) jest ozempic.
azagoth PS. Ile średnio dziennie łykasz różnych wspomagaczy?
Czy aminokwasy zaliczasz do wspomagaczy? A kawę?
Dzień zaczynam śniadaniem, poganiam L-karnityną i robię to od lat.
Koło 10 pierwsza lekka kawa. 12 lunch i mocna kawa*.
18 ostatni posiłek w formie obiadu.
23 Shilajit (wcześniej brałem 5htp, potem kilka miesięcy przerwy i teraz to - żeby poprawnie ewaluować różnicę)
5htp naprawia u mnie jakość snu. Shilajit naprawia cały mój następny poranek, dlatego przetestuję na jesieni oba jednocześnie. 5htp pomaga mi też z łaknieniem, co teraz było by bardzo wskazane jako, że jadę ostatnie tygodnie na deficycie i zrzucam wagę.
Północ śpię, a przynajmniej leżę w łóżku z takim celem i słucham audiobooków.
W dni treningowe/wzmożonego wysiłku dorzucam Arginine i Cytrulinę.
Raz w tygodniu dorzucam multiwitaminę.
—
Czy zachowuję się nieracjonalnie?
Wszystko powyższe było testowane w bojach on/off miesiącami przez kilka lat by porównać rezultaty i dopasować proporcje tak by się po prostu dobrze czuć. Bardzo dużym elementem tego wszystkiego jest to co jem, ale to rozmowa na inny wątek.