Mnie w młodym pokoleniu ogólnie najbardziej przeraża uzależnienie od cyfrozy. Telefon dosłownie przymocowany do ręki. Do tego taki…brak życia, werwy. Kompletne zaprzeczenie młodości jako takiej.
Na pewno następuje zamiana ról płci i to Panowie są bardziej wycofani. Dorastać w tych czasach jest naprawdę trudno, bo jakichkolwiek ogólnych wzorów ciężko się doszukać. Kobieta może wszystko (i ma być wszystkim), mężczyźni są niejako wrzuceni w niebyt. To jest idealne pole dla tworzenia różnych skrajności, które są z mojej perspektywy- naturalną odpowiedzią na ten misz-masz. W tym względzie nie dziwi mnie fascynacja takim Tate, który wyrasta tu na niemego bohatera w męskiej percepcji, którą nikt się nie przejmuje. Charakter mocno kulawy, ale cóż. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.🤔