@YO-l-ON Owszem generalizowałem. Większość ludzi tak funkcjonuje. Dla przykładu. Jak długo zwykły człowiek nie widzi, to będzie działać wg schematu. Skąd ten schemat się wziął to już inna sprawa. Strata 200 pln niesie często większy ładunek emocjonalny niż radość znalezienia tych dwóch setek.
Clue tematu to być właśnie uważnym co się czuję wewnątrz i umieć widzieć “negatywne” doświadczenia jako rozwijające. Cierpimy na własne życzenie. Cierpimy, bo coś tracimy. Do czego się zbyt mocno przywiązaliśmy. Rzeczy (pożar domu), miłość (rozstanie po latach związku), zaufanie (ktoś wygadał tajemnice), itp. Z tych wszystkich doświadczeń można wynieść sporą naukę, szczególnie o sobie samym. Co utraciliśmy, po czym “rozpaczamy” potrafi zidentyfikować obszar wewnątrz wymagający naprawy.
YO-l-ON Przykład: praca w transie hipnotycznym z traumą gwałtu.
Takie wydarzenie jest na tyle traumatyczne, że potrafi doprowadzić do pojawienia się obrońcy wewnątrz oddzielającego to doświadczenie od świadomości. Powstanie kolejna część w podświadomości, która będzie się manifestowała na różne sposoby. Tutaj owszem może pomóc hipnoterapia. Nie każdy jest jednak podatny na nią w wystarczający sposób.
YO-l-ON Wreszcie, kiedy mówimy o takim prawdziwym cierpieniu, tragedii, wtedy trzeba zacisnąć zęby i poczekać na moment, kiedy jego energia będzie mogła być użyta jako trampolina.
Tutaj ja się nię zgodzę, bo nie widzę możliwości wykorzystania tej energii w sposób jaki piszesz. Dla mnie to magazynowanie jej sobie zamiast się od niej uwolnić. Wyparcie, zaprzeczenie, represja, sublimacja, dysocjacja, kompensacja, itp. Owszem po fakcie nabrać może innego wymiaru, ale w chwili zdarzenia, póki nie przepłynie powstanie wir, co zniekształci przepływ innego rodzaju energii. Każdy sobie radzi jak potrafi. Ważne jednak, aby przetwożyć dane wydarzenie i usunąć je z tych co mają wpływ na dobre funkcjonowanie.
Gdy wydarzenie które trzymamy wsobie potraktujemy jako głaz wrzucony do rzeki, wtedy takie większę lub setki lub tysiące mniejszych potrafią zablokować jej bieg całkowicie. Nienawiść blokuje miłość do innych. Strach i wstyd blokują zaufanie do samego siebie i radość życia, etc. Czas powyciągać te klamoty, celem życia nie jest budowanie tam.