Nie wiem, czy ta statystyka jest czymś dziwnym. Od lat trąbi się, że ludzie coraz później budują stałe relacje.
Nieidealny Czy i jaką rolę w tym odgrywa feminizm?
Oczywiście. Zwiększenie wymagań kobiet przenosie się na mniejszy procent męskiej populacji, który ma szanse na długotrwały związek.
Nieidealny Jak to jest, że w aż tak przeseksualizowanym świecie - młodzi mężczyźni pozostają bierni lub całkowicie wycofują się z interakcji z kobietami?
Niektórzy pewnie zostają bierni, a inni korzystają z bezprecedensowo łatwego dostępu do seksu. Skoro można mieć seks bez relacji na wyłączność, sporo mężczyzn do 30 roku życia będzie tym układem zainteresowanych.
Nieidealny Jak sądzicie, czy ten trend się umocni?
W skali kilkudziesięciu lat zmieni się w miarę jak muzułmanie przejmą większość statystyk.
Themotha Ci mężczyźni ponoszą moim zdaniem co najmniej połowę winy za stan ryku matrymonialnego obecnie.
Nie wiem, czy podpisałbym się po określeniem “wina”, czy raczej “odpowiedzialność”.
Themotha Ci goście np na stronach gdzie ludzie dzielą się informacjami na temat wyjazdów, są gotowi zapłacić za obcą kobietę, byle tylko z Nimi pojechała, to jest akt skrajnej desperacji, który nie może być respektowany w żaden sposób przez kobiety, bo jest nie zgodny z ich biologią
Na podobnej zasadzie kobiety unikają mężczyzn, którzy korzystają z prostytucji. Niemniej w przypadku niemożności pozyskania “dobra”, dopłacenie za nie nie jest aż tak głupim pomysłem (wakacyjna pani do towarzystwa była np. domeną biznesmenów). W realnym przypadku desperacji, problemem jest domyślne postrzeganie towarzystwa kobiety jako “dobra”. Pomijając aspekt anonsowania się w internecie, singlowi łatwiej opłacić wakacyjną partnerkę (towarzystwo i seks w pakiecie) niż liczyć na te same korzyści od (droższej?) partnerki w stałym związku.