azagoth Oglądając takie materiały stwierdzam, że mój rozwód był wspaniałym i bezproblemowym wydarzeniem.
Mam to samo. Byłoby może inaczej, gdybym poszedł emocjonalnie, chciał zemsty.
Posłuchałem rady prawniczki, która poradziła by poczekać aż sytuacja okrzepnie i w międzyczasie wypracować wzorce, które będą już działać a sąd będzie miał tylko je przyklepać.
To jest szczególnie ważne w opiece naprzemiennej, która była moim warunkiem.
Więc zamiast spotkać się przed sądem po 2-3 miesiącach i szarpać, założyłem sprawę po ponad roku, gdzie chodziło już tylko o zatwierdzenie tego co ma miejsce.
Żeby tak mogło się stać, eks musiała mieć świadomość że jeśli spróbuje mnie postawić pod ścianą, straci. A jeśli się dogada, zyska.
No i tak się stało, jedna 15min rozprawa i po temacie.
Dzieci tydzień/ tydzień a kiedy jedno potrzebowało jakichś zmian w grafiku, z reguły nie było z tym problemów.
Niedługo córka kończy 18lat. Niebywałe, jak ten czas zapierdala🙂