Szmaragdowa obserwuje od jakiegoś czasu politykę i teraz kampanię wyborczą
To jest bardzo specyficzne środowisko. Ludzie w polityce są w 95% kłamliwi, zepsuci, fałszywi, sprzedajni za paczkę fajek.
Wielu z nich, aby piąć się na szczyt, musi mieć dużą przewagę cech mrocznej triady: narcyzmu, makiawelizmu i tego trzeciego, co zapomniałem.
Narcyzi są doskonali w niszczeniu precyzyjnym, systematycznym, wieloletnim. Gaslightingiem, chaosem, przemocą. Zawoalowanym uprzejmością, okazywaniem fałszywego dobrego serca.
A nie są wcale dobrzy w czynieniu ot tak dobra bez celu. To się nie opłaca, jeśli nikt nie patrzy.
Plus, cokolwiek robią, robią to publicznie i w jakimś celu.
Celem jest przeważnie osiągnięcie własnych interesów lub zaszkodzenie cudzym interesom. Najczęściej oba na raz.
Jak poobserwujesz inne środowiska, przeciętne, swojej rodziny, kolegów z pracy, szkoły, ot, sąsiadów - to odsetek takich skurwysynów spada do może 20-30%, może mniej.
Reszta to zwykli ludzie, nie tak wyrachowani, nie zawsze dbający wyłącznie o siebie, często nie mający planu niszczyć i robić kariery, tylko po prostu żyć.