@Ola , zainwestuj w trenażer rowerowy 🙂 (zapraszam Cię na “partyjkę” na Zwifcie wtedy)
Co do biegania, pamiętaj żeby nie przegiąć na początku, jeśli miałaś przerwę lub nie biegałaś wcale. Zacznij od marszobiegów, np. 5-6 minut truchtu na dwie minuty marszu. Masz jakieś urządzenie monitorujące, choćby pulsometr?
Poranne bieganie jest faktycznie super (tak samo fajne jak nocne w lesie, z czołówką na głowie). Te “ciepłe ciuchy” niech tylko nie będą za ciepłe i niech warstwa najbliższa ciału nie będzie bawełniana, bo się przeziębisz - wybierz coś, co odprowadza wilgoć (pot) na zewnątrz. I do dzieła 🙂