Azizi Nie wiem czy potrafię się z tego wyleczyć. Jest chęć, więc jestem pozytywnej myśli.
Perfekcjonizm i samokrytycyzm często ma swoje korzenie w dzieciństwie. Po prostu zależało nam na uwadze osób znaczących dla nas. Więc każde zadanie chcieliśmy spełnić jak najlepiej, aby zdobyć ich przychylność.
Kiedy się nie udawało, był albo krzyk, albo wyzwiska. Więc z jednej strony chcesz zapobiec tym wyzwiskom(obecnie ilozurycznym) stąd chcesz perfekcyjnie coś wykonać.
Z drugiej strony, każda kłoda pod nogi wywołuje strach, bo istnieje ryzyko że zadanie nie zostanie dobrze wykonane i narażasz się na krytykę, a co za tym idzie głębokie poczucie nieadekwatności i odrzucenie.
Teraz może to nie mieć żadnego znaczenia, ale ’podswiadomka; wszystko pamięta, i nie odróżnia faktu że np z rodzicami już dawno nie mieszkasz. Więc napierdala jak z automatu wyuczonymi postawami.