Znam taki przypadek właśnie, kolegi. W najlepszym wypadku miał seks raz na dwa tygodnie. Wieczne wymówki, 1000 powodów dlaczego nie dziś. Chłop zaczął dbać o siebie, inaczej ubierać, stosować perfumy męskie, zmienił fryzurę, no i jednej nocy leży w łóżku, a ona pod prysznicem, przeciąga mycie w nieskończoność, a on czeka jak ten frajer i czeka. W końcu wychodzi, po długim suszeniu włosów, idzie się położyć, on już z nadzieją, coś zaczyna próbować, ona się odwraca plecami. Wtedy nie wytrzymał, wyrzygał jej wszystko w twarz i usłyszał - “Ty myślisz tylko o seksie”.