Jasnie_wielmozny No u mnie też na początku było niby super, orgazmy, częsta chęć, lanie wody że z Tobą mi było najlepiej, albo jak z nikim innym, potem z kolei, dosyć szybko, bo już po pół roku niecałym zaczęło się jawne unikanie współżycia. Nigdy nic nie inicjowała, nie rzucała się na mnie sama, ja chciałem rano na przykład, ona że nie bo zmęczona itp i siedziała w telefonie, a potem słyszałem że na niej wiszę, że ją osaczam. Coś okropnego na dłuższą metę. Kiedyś jej masowałem twarz, ona że przyjemnie, ale nie oby seksu z tego nie było dalej. Myślałem że się przesłyszałem, ale naprawdę to powiedziała. Uznałem, że to upadlające żebym prosił o współżycie.