Themotha To zazwyczaj normalna procedura w tego typu przypadkach
Można się tym bulwersować, ale jest tak jak piszesz. Zresztą widziałem wywiad, w którym konserwator sam przyznał, że spodziewał się tego pożaru 🤨
Podobnie radzą sobie deweloperzy z wycinką drzew, na których zagnieździły się ptaki - w teorii istnieją zakazy niszczenia siedlisk, a w praktyce gniazda “same” spadają z drzew, bo przecież nikt nie będzie wstrzymywał budowy i czekał aż skończy się okres lęgowy.
Wałki są na każdym kroku - a to trzeba “udawać”, że nie znalazło się kości w wykopie, a to zrobić jakieś oszczędności na materiałach (np. odchudzić płytę fundamentową), a to zrobić klientów w chuja i tak skonstruować umowy, by nawet długie opóźnienia nie skutkowały jakąkolwiek odpowiedzialnością ze strony dewelopera.
Długo można byłoby wymieniać - radzą sobie chłopaki.