Cześć, pytanie takie: mam ochotę przebranżowić się w jakimś kierunku IT, żeby bardziej przydać się pracodawcom. Mam do dyspozycji tylko weekendy. W nauczenie się jakich umiejętności/technologii Waszym zdaniem warto poświęcić czas i pieniądze? Co do moich podstaw: oleju w głowie trochę jest, matma na poziomie, statystyka w miarę, programować umiem tylko bardzo, baaardzo proste rzeczy w pytongu lub VBA. Proste = otwórz okienko, wciśnij przycisk, zapisz plik, zrób tak 100 razy. Kręcą mnie nowe technologie typu AI, no ale ileż to czasu trzeba by spędzić aby móc gdzieś na tym w jakimś korpo zarobić? No więc, co byście takiemu zielonemu poradzili? Na co można poświęcić np. najbliższe 20 weekendów - a może 50? EDIT: Chodzi mi o zarabianie na tym pieniędzy, źródło utrzymania, a nie weekendowe hobby. EDIT2: Chodzi mi o zwykłą pracę, nie o fajerwerki, mokre sny i moje zdjęcia na portalach “Imbryk, twórca nowego Polskiego TikToka”, “Imbryk, wschodząca gwiazda sztucznej inteligencji zagraża Tesli”, “Elon Musk na kawie z Imbrykiem prosi o dostęp do jego Big Data”.

Imbryk Elon Musk na kawie z Imbrykiem prosi o dostęp do jego Big Data mmmm, Big Cock chyba 😉 A tak na serio. Jeśli masz tam jakieś minimalne doświadczenie w Pythonie, to wg mnie nie jest głupie w tym się rozwijać. Duża część roboty w tej technologii oscyluje wokół trzech tematów: Django i apki webowe - nuda w chuj, ale stabilny strumień (niezbyt ogromnych) pieniędzy AI - tutaj, wg mojego rozeznania, wymagana jest dość głęboka wiedza i praktyka, ale jak tam wejdziesz, to jest bukkake pieniędzy Losowe zastosowania backendowe - wymagające w miarę dobrego rozeznania w “bebechach” Pythona i związanego z nim ekosystemu, mniej nudne i lepiej płatne, niż opcja 1, ale wymagające więcej doświadczenia. Wydaje mi się, że dla kogoś bez dużego background’u, opcja #1 jest dobra na start. Po pół roku-roku można się rozeznać i popatrzeć, czy iść w innym kierunku. Konkretnych propozycji szkoleń/kursów nie podam, ja startowałem jako totalny świeżak po (niemal ukończonych) studiach, po prostu wysłałem CV do wielu firm, jedna mnie przygarnęła pod skrzydła, i tak się zaczęło.

leto bukkake pieniędzy Przekonałeś mnie.

leto dość głęboka To dam radę załatwić. A tak poważnie, dzięki @leto . Porównam to sobie z tym co mnie kręci i może coś powoli wymiodzę.

Sprawdź jak mają się zarobki programistów, do Twoich zarobków, czy skok jest na tyle duży, że wart jest zachodu.

Baelish zarobki programistów, do Twoich zarobków @Baelish bardziej mi chodzi o to, aby iść z nowoczesnością. Moja branża jest dość oldskulowa, i mam wrażenie, że jeśli nie podciągnę się teraz w konkretnych trendach IT, to za parę lat wrzucą mnie do muzeum i nie będzie już żadnych zarobków. Dla jasności: produkcja prodiży oraz guzików do alpakowych surdutów. Tak, że ten.

Imbryk Może zatem jakąś hodowlę alpak powinieneś założyć, robić guziki, albo kable do prodiży, skoro znasz branżę… a uczyć się czegoś nowego, i konkurować z młodszymi, którzy już mają większe doświadczenie. Ja bym się powaaażnie zastanowił. Może Twoja branża ma też jakieś nowoczesne odnogi, którymi można by podążyć.

Baelish Może Twoja branża ma też jakieś nowoczesne odnogi, którymi można by podążyć. Dzięki @Baelish zainspirowałeś mnie, faktycznie są odnogi typu “sterowniki fuzzy logic do prodiży” no i drukarki 3D do całych alpak. Tam poszperam. W sumie już dzisiaj troszkę na necie szukałem w temacie.

Ej, a warto SQL się nauczyć? Czy czegoś z baz danych, ale czego?

Dobra, zacznijmy od tego, że nie musisz być programistą. Chłopaki tylko by językami klepali 😛. Zakładam, że chcesz zmienić robotę ze względu na chajsiwo. Dobrą opcją (jak @Baelish sugerował, sprawdź zarobki wcześniej) również mogą być: tester oprogramowania / QA Engineer (tylko tutaj trzeba jakąś branżę biznesowo już ogarniać, żeby testować i sensownie zarabiać). Tutaj z drugiej strony masz przewagę ze względu na aktualną prace w utrzymaniu jakości analityk biznesowy - w chuj dobra robota, jeśli masz odporną psychikę product owner każda robota w obszarze blockchain (zajebiście ciekawe, zajebiście rozwojowe, zajebiście specyficzne) PM - chyba nawet się szkolisz, żeby coś tam grzebać w tym temacie (zazwyczaj jednak oczekiwane jest doświadczenie)

Przebranżowienie na IT, kursy weekenowe

leto

Imbryk może być warto (SQL i inne technologie bazodanowe), jeśli planujesz związać swoją przyszłość z systemami backendowymi. W zasadzie, w takim przypadku, będzie to wręcz konieczne. Natomiast wydaje mi się, że nie jest to dobry pomysł “na start”. Zacząłbym od nauki jakiegoś języka programowania (Python, JS, Java lub C#). Wszystko po kolei.

azagoth

Dobra, zacznijmy od tego, że nie musisz być programistą. Chłopaki tylko by językami klepali 😛. Zakładam, że chcesz zmienić robotę ze względu na chajsiwo.
Dobrą opcją (jak @Baelish sugerował, sprawdź zarobki wcześniej) również mogą być:

tester oprogramowania / QA Engineer (tylko tutaj trzeba jakąś branżę biznesowo już ogarniać, żeby testować i sensownie zarabiać). Tutaj z drugiej strony masz przewagę ze względu na aktualną prace w utrzymaniu jakości
analityk biznesowy - w chuj dobra robota, jeśli masz odporną psychikę
product owner
każda robota w obszarze blockchain (zajebiście ciekawe, zajebiście rozwojowe, zajebiście specyficzne)
PM - chyba nawet się szkolisz, żeby coś tam grzebać w tym temacie (zazwyczaj jednak oczekiwane jest doświadczenie)

Ola

azagoth analityk biznesowy - w chuj dobra robota, jeśli masz odporną psychikę

Czemu “jeśli masz odporną psychikę”?

Imbryk

Zajebiście, dzięki chłopaki, coś sobie wykminię.
Chodzi o chajsiwo, radochę i nowoczesność.
W proporcjach w miarę równych.
Lubię nowe techniki a obecnie hajs zarabiam pracując na systemach, pisanych pewnie w COBOLU, których programiści już mają demencję od lat.

leto

Imbryk pracując na systemach, pisanych pewnie w COBOLU

Swoją drogą, na utrzymaniu systemów napisanych w COBOLu podobnoż można zarobić srogi piniondz.

Imbryk

leto na utrzymaniu systemów napisanych w COBOLu podobnoż można zarobić srogi piniondz.

Można, mówił mi to ostatnio jakiś fachowiec. Ale trzeba mieć smykałkę do grzebania się w starociach vintage. Trochę jak renowacja starych, drogich aut. Masz przebitkę, ale trzeba to lubić 🙂

Still

@Imbryk Mądrze facet mówi 😉 Zerknij…

azagoth

Trzeba się niemal non-stop użerać z odpornymi na wiedzę ludźmi z “biznesu”.
Odporność na stres (gdyż zawsze wszystko będzie Twoją winą, gdy coś idzie nie tak, jak oczekiwano - zwłaszcza w projektach sektora publicznego) oraz skrupulatność w dokumentacji, połączona z bardzo dobrymi umiejętnościami komunikacji to podstawa w tej pracy.
Podobnie zresztą jest w pracy PM-a.

Nieidealny

@Imbryk zwróć uwagę na BI jak to celnie @azagoth zauważył, to jest sroga kasa. Jakieś podstawy baz danych i sql na propsie ale co do zasady nawet wyklikać raporty można w narzedziach takich jak Power BI.

Jeśli myślisz o programowaniu (jakimkolwiek) to zdecydowanie code academy jest warte swojej ceny a i kursy są tak porobione byś czul że się rozwijasz. Gro dostepnych technologii mozesz wszystkiego liznąć jak sie uprzesz.

Imbryk

Spoko, super, dzięki.
Ja tam robię różne rzeczy, więc fajnie mnie tu naprowadzacie.

BI brzmi chyba najbardziej odpowiednio do moich obecnych kwalifikacji.

Mam jakąś tam wprawę w użeraniu się, więc może też to być do przełknięcia.

No zobaczymy, super rady, dzięki wszystkim!

Imbryk

Może zostanę BI-manem, albo BI-person. BI Matter.

Sydney

Imbryk wiedziałem, że jesteś BI…

« Poprzednia strona