Mi się podoba fakt, że w dawnych czasach tylko żeglarze mieli tatuaże i świadczyło to o ich bytności w dalekich krainach patrzę na to z perspektywy “starej duszy”. Poza tym przykładowo kompletnie inaczej patrzą na tatuaże ludy polinezyjskie, amazońskie i oceaniczne którzy de facto owych tatuaży właśnie żeglarzy nauczyli. Warto o tym poczytać w kontekście pochodzenia tatuaży. Ja się najeździłem po płd Ameryce i to jak przykładowo inidianie postrzegają rzeczywistość, duszę swoją rolę w świecie i naturę jest w tym dużo właśnie elementu znakowania ciała i dbania o nie i jest absolutnie kurwa fascynujące. Nasze katolickie bajdy są przy tym tak pozbawione głębi, że aż wstyd. Słuchałem tych ludzi zawsze z wielką fascynacją i szacunkiem a jak dbają o swoją aurę to już kompletnie, jesteśmy przy nich strasznie prymitywni.
ViolentDesires Z tego co zauważyłam, to tatuaże najczęściej mają ludzie “problematyczni”. Ludzie ze środowisk dresiarskich, którzy chcą przyszpanować. Ćpuny ze środowisk “alternatywnych”.
Nieomylna księżniczko z wyższych sfer owianych luksusem <3 problematyczny alternatywny Jaśnie Wielmożny kłania się i oddaje swoje służby.
Znakowanie się to pierwotny atawizm I tyle mi tam się fantastycznie kojarzy wieje przygodą. Whats your story, whats your plans for tomorrow you are a fighter or you are a coward.
Aby delikatnie spróbować tamtego świata gorąco polecam a ten film ach, niezwykły film Kolumbijski kandydat do Oscara jeśli dobrze pamietam, po prostu przeżycie nie jakiś bełkot gówno z Gonciarzem, które poleca czasem @leto film jest chyba na cda.pl