StefanBatory Żaden koncern farmaceutyczny nie pójdzie na coś takiego, jak wzięcie na siebie całkowitej odpowiedzialności finansowej za ewentualne powikłania związane ze szczepieniami.
No jasne, byli by idiotami gdyby na to poszli. Zwłaszcza jeśli mogą wymóc na rządach całkowity brak odpowiedzialności 😉
Możesz pozwać swojego piekarza, za zatrucie bułkami - otworzyło to falę pozwów i nadużyć?
StefanBatory Każda procedura medyczna, w tym szczepienia wiążą się z pewnym ryzykiem.
Tego nigdy nie kwestionowałem.
StefanBatory W wielu krajach rząd bierze na siebie odpowiedzialność finansową z tego tytułu. Np. w Singapurze wygląda to tak, że rząd utworzył tam: Vaccine Injury Financial Assistance Programme for COVID-19 Vaccination (VIFAP)
Jak wspomniałem ponieważ nadal w europie dopuszczone są warunkowo - nie są dostępne na wolnym rynku. Samo to powoduje że jakikolwiek przymus lub nazywanie racjonalnego sceptycyzmu względem tego produktu medycznego “foliarstwem” jest poniżej wszelkiej krytyki 😉
StefanBatory Zwalczanie epidemii zawsze wiązało się z pewnym przymusem. Gdyby nie przymus szczepień, to nigdy nie udałoby się zwalczyć chorób takich jak grużlica czy Hainego- Medine. Podobnie jest z covidem.
Wirusy SARS były z nami przez prawie 20 lat. Koronawirusy zidentyfikowano po raz pierwszy w 1962roku. NIE ZNIKNĄ z dnia na dzień, a już na pewno nie za sprawą szczepionek które są dostępne.
Inną kwestią jest, że wszystko wskazuje na to iż ten wirus został “uzbrojony” w chińskim labie za amerykańskie pieniądze. To nie ja tak twierdzę, to wnioski z przesłuchań kłamczuszka Fauciego w kongresie US i jego opublikowanych maili.
StefanBatory Gdy patrzę na powikłania po covidzie z jakimi musi zmagać się moja żona, czy też znajomi., gdy wiem ilu znanych mi ludzi straciło życie, przez covida, gdy gadam ze znanymi mi ludżmi z białego personelu, którzy na codzień mają do czynienia z chorymi, to wiem, że to nie jest żaden scam.
Nie twierdzę, że wirus jest scamem. Wirus jest jak najbardziej prawdziwy, nie mam też problemu z dobrowolnymi szczepieniami. Ale od 2 tygodni by powstrzymać rozprzestrzenianie przeszliśmy w wielomiesięczne lockdowny, przymusy noszenia maseczek które są nieskuteczne, histerię z paszportami covidowymi do przymusowych szczepień w wielu krajach. Szczepień, które lada moment zostaną uznane za NIEPEŁNE i wymagające boostera.
Wybacz ale wirus mogący zabić 0.2% społeczeństwa vs ja = dzięki postoję. Babcie, dziadki, proszę bardzo, kto chce szczepić się! Jeśli czujesz taką potrzebę, proszę bardzo. Grzecznie tylko protestuję przeciwko byciu szczurem testowym wbrew własnej woli.
Pomijam już wszechobecną demagogię rządu.

Ad1. 95% wyssane z dupy.
Ad2. Skoro szczepionki działają to osoby zaszczepione są bezpieczne.
Ad3. Mogę się też nie szczepić - póki co.
Ad4. 70% hospitalizacji w US to ludzie otyli. To chyba ważny czynnik. Btw. 50% populacji to już w Polsce osiągnęliśmy.
Ad5. Śpię spokojnie, pracuję zdalnie, większym zagrożeniem dla mnie są ludzie których spotykam niż ja.
Ad6. Absolutna kurwa demagogia i pominięcie, że dopuszczone są warunkowo.
Ad7. Zostanę zbadany… “chory? - nie - to szczepimy” no w chuj badanie.
Ad8. Jak powrót do normalności? 🙂
Ad9. Szantaż emocjonany - wszystko to zostało narzucone przez rząd. Do normalności potrzeba rządu który te ograniczenia wyjebie.
Ad10. Zasadniczo się zgadzam, nie zgadzam się, że jest to opis TYCH szczepionek.
Żródło: https://www.gov.pl/web/szczepimysie/dlaczego-warto-sie-zaszczepic-przeciwko-covid-19 nie wziąłem tego z dupy.
StefanBatory Ja serdecznie i niezwykle głęboko nienawidzę wszelkiej maści foliarzy.
Ja nie nienawidzę ludzi z którymi się nie zgadzam na argumenty. Słabe to 😉
StefanBatory Ten ruch zrobiliśmy po konsultacji z onkologiem. Mieszkając ze 3 kilometry od najbliższej wsi miała zerowe szanse na zakażenie. Pech chciał, że w mojej rodzinie jest, czy raczej był debilek- foliarz lat nieco ponad 20, który nie wierzył w jakieś tam pandemie i totalnie olewał ten temat.
Debilek foliarz wrócił z Niemiec i zamiast odbyć dwutygodniową OBOWIĄKOWĄ kwarantannę, bo przecież jest spisek, NWO itd.🤣, to wpadł tam w odwiedziny i zakaził wszystkich domowników, w tym moją żonę, która wylądowała w szpitalu. Covid zrobił z niej kalekę. Ona jak przejdzie 100 m, to musi odpoczywać (płuca) i boryka się jeszcze z tzw. mgłą covidową.
Przykro mi z powodu żony, ale to, że jakiś typ w Twojej rodzinie nie przestrzegał prawa to nie moja wina. W imię tego chcesz mnie szczepić pod przymusem? Przyjdziesz mnie przytrzymać czy zakażesz mi wjazdu do kraju? Przechorowałem covid razem z partnerką po jej powrocie z Hiszpanii, 2 dni grypopodobne i jedzenie dziwnie smakowało. Nic poza tym. I tak siedziałem na kwarantannie a dalej i tak pracowałem zdalnie. Nie mam kwitu na to, robię testy przed podróżami, stosuję się do wymagań. Wydałem w ciągu roku na testy luźno kilka tysięcy złotych.
StefanBatory Kumpel, który miał covida, trafił do szpitala covidowego, był pod respiratorem i przeżył miał jako powikłanie tej “grypki” wylew krwi do mózgu, jego żona straciła słuch. Kumpel mi mówił, że codziennie widział jak z oddziału usuwają 3- 4 trupy i chętnie by zatrudnił antyszczepionkowców do pakowania zwłok w worki.
Wszyscy zdrowi i beż żadnych chorób współistniejących?
StefanBatory W mojej branży wszyscy muszą być zaszczepieni, a jak ktoś tego nie chce zrobić, to jest natychmiast wywalany z roboty i jest z nim spokój.
I uważasz to za normalne? Bez komentarza, mentalność niewolnika i kalego jednocześnie.
Przykro mi, że to Cię tak dotknęło i że masz w rodzinie debila. Nadal nie zmienia to faktu, że zwalnianie np. personelu medycznego, który NIE CHCE się zaszczepić to dla mnie czyste skurwysyństwo - a znam takie osoby, które po otrzymaniu takiej propozycji nie do odrzucenia po prostu wyszły i trzasnęły drzwiami. Oby tych ludzi nie zabrakło później.
Wszystkiego dobrego życzę, ale pozwól, że o sobie będę decydował sam - póki mogę.