Tak sobie myślę.
Obostrzenia nie sa złe, lockdowny nie są złe.
Zła jest niepewność.
Ja bym chciał by był jeden mega surowy lockdown na dwa tygodnie. Co by nawet bułek nie możnaby kupić.
Ale by był jeden a potem wróciło do normy, a nie kurka gastro zamknięte a biedra otwarta. I ledwo lockdown się skończy to zaczynają kolejny