[usunięty] Pokaż mi na to twierdzenie chociaż cień dowodu. Bo na 3 mln zgonów z powodu covid dowodem są dane epidemiologicznie. A na twoje twierdzenie co przepraszam?
Dane epidemiologiczne sporządzone za pomocą testowania PCR, przepraszam? Tym samych testów, które bliskiemu koledze wykazały w ubiegłym tygodniu 2 wyniki pozytywne i 2 negatywne (i w efekcie osadziły zdrowego człowieka na 10 dni w areszcie domowym)?
To jest fundament Twoich twierdzeń i niezaprzeczalności tych danych oraz emocjonalnych manipulacji, które z nimi tak gadko wiążesz?
No dobra - ale skoro jestem już foliarzem i tępakiem bez szacunku dla grobów, zgonów i innych płaczliwych wynurzeń, przyjmijmy, że covid jest STRASZNY. Ale czy tak straszny jak sugerujesz albo jak media pokazują? Zobaczmy, stosując podstawy matematyki i czystej, “chłopskiej” logiki. Zakładam tutaj, że nawet najzagorzalszy covidianin, pomimo krańcowego przerażenia i krajobrazu śmierci za oknem, jest w stanie wykonać kilka podstawowych matematycznych operacji na poziomie szkoły podstawowej. Absolwenci Akademii Medycznych nie powinni mieć na tym polu żadnych problemów.
Znajomość wieolwymiarowej analizy danych będzie niepotrzebna ponieważ skupimy się na danych z jednego kraju - naszego.
Do weryfikacji moich foliarskich twierdzeń użyłem danych dostępnych na stronach GUS (nawiasem mówiąc zidentyfikowałem niewielkie rozbieżności w udostępnianych danych, ale pomijalne z punktu widzenia niniejszego wywodu), Eurostat i Ministerstwa Zdrowia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. To powinno zadowolić wielbicieli wirusa, gdyż to ichnie media cały czas te dane wałkują.
Dla przypomnienia i ostudzenia covidowych głów przypominam również, że ludzie przed rokiem 2020 nie byli nieśmiertelni.
Ludzie umierali również z powodu chorób, które barwnie się opisuje obecnie jako “choroby współistniejące” (zarówno w powiązaniu np. z przeziębieniem, grypą, zapaleniem płuc itd)
Jedziemy.
Według danych GUS w Polsce umierało rocznie w ostatniej 10-latce:
Rok 2010: 377 674 osoby
Rok 2011: 379 959 osób
Rok 2012: 381 950 osób
Rok 2013: 386 068 osób
Rok 2014: 375 219 osób
Rok 2015: 401 852 osoby
Rok 2016: 386 953 osoby
Rok 2017: 402 533 osoby
Rok 2018: 411 312 osób
Rok 2019: 407 624 osoby
Rok 2020: 485 588 osoby
Różnica pomiędzy rokiem 2019 a 2020 to aż 77 964 osoby. Różnica ogromna i statystycznie niepomijalna - wynosi około 19%! Jest to zgodne z raportem Eurostat.
Jak widać z danych historycznych - takich różnic YoY nie obserwowano w latach ubiegłych i założyć można, iż są to zgony związane z pandemią i działaniami wokół-panedmicznymi.
I teraz robi się ciekawie.
Pan Bernard Wojnowski wystosował 29 stycznia 2021 wniosek o udostępnienie informacji publicznej i podanie do wiadomości liczby zgonów z powodu COVID (bez chorób współistniejących) na rok 2020.
Pismo Ministerstwa Zdrowia z 15 lutego 2021 roku informuje, iż: od 4 marca do 31 grudnia 2020 roku zmarło na Covid 5 102 (słownie: pięć tysięcy sto dwie) osoby. W piśmie podano również podział na kategorie wiekowe. W grupie 1-20 lat to 5 zgonów, w grupie 21-67 lat – 1532, w grupie powyżej 67 lat – 3559. Nie podano wieku 6 zmarłych.
Nie mamy danych za styczeń i luty 2020 zatem załóżmy, iż było to 6000 zgonów albo nawet 7000 zgonów.
Jaki to procent rocznych zgonów?
Dalej już sobie poradzisz, mam nadzieję, z odejmowaniem i wyciąganiem wniosków.
Jak chcesz sobie te obliczenia ekstrapolować na dane globalne i grzebać w głębiej aby dowiercić się do rzetelności informacji 3 milionów, o których piszesz - poradź sobie sam. Ja tutaj się zatrzymuję.
PS. W Polsce rocznie na grypę umiera nawet 10 000 osób. Dalej szerzymy strach i demagogię?
[usunięty] Ile osób by umarło, gdyby nie było żadnych obostrzeń? Kilkanaście/kilkadziesiąt milionów? Wiem, że na statystyki większość osób ma wyjebane. Ale za statystyką stoją tragedie ludzkie. I życzę ci żeby ciebie nie dotknęła, bo znam takich którzy przez to gówno stracili cały swój świat. Widziałem i zrobiło to na mnie wrażenie. Wkurwia mnie gdy ktoś to deprecjonuje ze swojej wygodnej pozycji zza kompa. Dlatego lepiej nie kontynuujmy tej dyskusji. A przynajmniej mi szkoda na to nerwów.
To teraz ja zapytam: ile ludzi by nie umarło gdyby nie wprowadzono obostrzeń zatem? 2.9 miliona z 3 milionów wspomnianych przez Ciebie? Nie wiemy i się nie dowiemy zapewne.
Tak - za statystyką stoją ludzkie tragedie. I te tragedie powstały z powodu nieudolności polityków, przekłamania i chaosu informacyjnego i chciwości kartelu medycznego.
Ja też widziałem ludzi, którzy wszystko stracili dzięki temu, że medycy robią sobie teraz żniwa a politycy bawią się w globalną IV Rzeszę.
Pominę śmierć w rodzinie, która została zaklasyfikowana jako covid a nie miała z tym nic wspólnego. Wezmę bardziej prozaiczny przypadek by opisać wpływ tego, co wyprawia “władza” na zwyczajnych ludzi.
Musiałem zamknąć jedną z firm, gdzie byłem wspólnikiem. Na mnie samym to nie miało żadnego wpływu bo to 3-letni startup i nie czerpałem z tego żadnych zysków (mam inny, bardzo dochodowy biznes). Ale żyło z tej firmy 2 moich wspólników i 4 dostawców. Obecnie łącznie 18 osób nie ma środków do życia. I to jest wpływ, który robi na mnie wrażenie. Bajania w telewizji i manipulacyjne wpisy lekarzy, którym nagle pojawiło się niespodziewanie Eldorado nie robią na mnie wrażenia.
Dlatego tak - nie kontynuujmy dyskusji.