Bardzo ciekawy eksperyment. Trzeba by na pewno poradzić sobie, umieć zawiesić (bo wyłączyć biologii się nie da) potrzeby, które wymagają interakcji z płcią przeciwną. I nie mam na myśli tylko samego seksu, ale instynkt ojcowski, potrzeba stworzenia relacji nie tylko przyjacielskiej jak z kumplem czy psem, ale również romantycznej, intymnej, aby współdzielić z bliską osoba doświadczanie życia. Jako wyzwanie, tak jak Ty to zrobiłeś w Rosji, czasowo, jak najbardziej możliwe, czasem dla resetu nawet potrzebne. Ale izolowanie się od kobiet, z założeniem unikania ich do końca życia, to raczej niezdrowe, długofalowo musi mieć jakies skutki uboczne. I tego chyba nie zrównoważą zalety typu: większa wolność, brak pierdolenia nad uchem.
Ale to mój punkt widzenia, człowieka, który od zawsze miał kobiety, utrzymywał z nimi kontakt i mimo wszystko lubi ich towarzystwo w rozsądnej dawce. Natomiast obiektywnie zakładam, że mogą istnieć faceci całkowicie odmienni w tej materii i ich zdanie mnie ciekawi.