KptSkok1 No niby tak, ale naprawdę podchodziłem zawsze z dystansem do tego. To jest pełna reżyserka. Kiedyś oglądałem jakiś dokument o realizacji porno, wywiady z aktorami i aktorkami i to co wydaje się widzom wulkanem seksu, hormonów, soków fizjologicznych to najczęściej aranżowane, podrasowane sztuczności. To ma robić seksualny mindfuck u odbiorców, ma rozkurwiac ośrodek dopaminowy, ma generować przychód. To przemysł! Jedna z aktorek na pytanie jak to jest grać w filmach xxx powiedziała: wyobraź sobie, że musisz świetnie wyglądać, masz wycinek planu, wkoło sztab ludzi, co chwilę przerywają by ujęcia wyszły jak najlepsze i tak przez kilka godzin. To teraz pomyślmy ile naturalności można zachować w takich warunkach?
Choć też się kiedyś zastanawiałem się ile mimo wszystko w tym prawdziwych reakcji, bo pewnie jakieś tam są.