ViolentDesires Z seksem jest tak samo. Dla niektórych ludzi seks to hobby, pasja i tak samo jak w przypadku innych hobby, wcale nie wynika to z ograniczenia dostępności. To może być hobby w modelu “ulubiony lokal”, z tym samym partnerem, albo w modelu “co tydzień nowa sukienka”, z różnymi partnerami, albo mieszanka obydwu.
Też tak w sumie może być, porównanie do samochodów czy jedzenia do mnie przemawia.
Ale też wszystko w życiu może się nam przejeść - kiedyś byłem pasjonatem motoryzacji, a obecnie rzadko zdarza mi się obejrzeć za jakimś autem. Kiedyś uwielbiałem jeść na mieście i testować nowe restauracje, a obecnie lubię przede wszystkim kuchnię żony. Życie to jednak proces i nasze upodobania są jego częścią.
ViolentDesires Moim zdaniem faceci mówiący takie rzeczy mają problemy w tej sferze życia, ale nie chcą się do tego przyznać i stąd bierze się to “mi wcale na tym nie zależy, to jest przereklamowane”.
Różnie może być. Ja podzieliłbym facetów twierdzących, że seks jest przereklamowany na trzy główne kategorie (pisałem o tym kiedyś na BS):
Pierwsza - to faceci, którzy w ogóle nie mają okazji, żeby go uprawiać i tak ten brak sobie racjonalizują, żeby nie zwariować.
Druga - to faceci, którzy mieli w swoim życiu wyłącznie kiepski seks (to trochę tak jakby po seansie “Kac Wawa” czy innego gówna twierdzić, że całe polskie kino jest do dupy).
Trzecia - to faceci, którzy z racji wieku i wielu doświadczeń znudzili się już seksem i realizują się na innych płaszczyznach życiowych.
Ci z tej trzeciej kategorii też się czasem zdarzają, chociaż rzadko.